Ty z ludźmi
Ty z NIM/ z NIĄ
Ty ze swoim hobby
Ty sam ze sobą
Jaką masz aktualnie potrzebę? Lgniesz do ludzi, chcesz żeby byli z tobą, cieszysz się, że nie jesteś sam, lubisz być z innymi? a może nie obchodzą Cię inni, ważne, że masz jego/ją lub masz ochotę skupić się na tym, co dotyczy Waszego małego świata i reszta schodzi na dalszy plan, a może masz dużą ochotę poświęcić się swojemu hobby, swojej pasji, tylko brakuje Ci na to czasu, ciągle coś lub ktoś nie pozwala Ci na to, żeby się w czymś realizować, a może aktualnie masz ochotę być sam ze sobą, ze swoimi myślami, zaszyć się gdzieś i być dla siebie?
Cenie sobie spokój ale źle znoszę pustkę
Codziennie muszę jeść z telewizorem albo telefonem by nie mieć głupich myśli.
Robota, dom, internet, rower. Rodziny brak. Znajomi głównie w pracy albo pod sklepem.
Zbliża się trudny czas. Wieczory będą coraz dłuższe.
Aktywność zostanie ograniczona.
Dobrze że mam jeszcze rodziców do których mogę jechać.
Ja z ludźmi? Z przyjemnością, byle by nie był to tłum. W niedużym gronie - zawsze chętnie.
Ja z NIM? Tyle lat razem, a wciąż mam mamy o czym gadać
Ja z hobby? Odkryłam nowe hobby, do tego trochę może odkurzyłam stare, powiązane i… jestem szczęśliwa, jak mogę poświęcić mu trochę czasu.
Ja ze sobą? Dzobrze czuję się sama z sobą, byle nie za długo Mam tak szerokie zainteresowania, że nigdy się nie nudzę.
Odkrywam swój świat na nowo z innej perspektywy, skoro dostałem nowe życie, psychicznie i fizycznie czuję się młodszy o 15 lat. Inne myślenie Ludzie bardziej lgną do mnie i to irytuje, jak pobyć sam z sobą choć chwilę na reset, bo niekiedy dni są męczące - miałem swoją polanę w lesie na uboczu, to już ktoś ją odnalazł, poszukam nowej w głębi lasu, w towarzystwie zwierząt - tam się częściowo rechabilitowałem i żródelko odkopałem, chobby, pasje ustały bo są czasochłonne. Czas mnie nie goni bo jest dla mnie, po co się spieszyć, mało planuję i żyję, ciesząć się i doceniając każdą chwilę podarowanego mi życia z uśmiechem, dobrym słowem, pomocą dla każdego. Kiedyś chyba myślałem inaczej, skoro tyle rzeczy cieszy oko i życie jest bardziej uporządkowane w tym dobrym celu
Widze, ze lapie cie zimowa chandra. Najgorsze przed nami - tak koncowka listopada do sw. Łucji.
Od Bozego Narodzenia juz mozna wiosny wygladac…
Tu mi brakuje zmierzchow, szarej godziny, jest sporo blizej rownika i ciemno robi sie blyskawicznie.
Ja w milionem różnych kłopotów / rodzinnych zawodowych prywatnych/ … które Stopniowo ogarniam ale na ich miejsce wskakują nowe, więc w wiecznym niedoczasie.
Ja z ludźmi ciężki temat. Wszystko się zmieniło i czeka mnie ciężki czas i pożegnanie z bliska mi osobą…
Ja z nim już kilka lat .
Moje hobby się rozwija i nabiera pędu . Uczę się nowych rzeczy
Sama ze sobą się nie nudzę tak było zawsze, zajęcie znajduje sobie .
Moje hobby nie wyklucza kontaktów a wręcz przeciwnie!
Zresztą…Chyba tylko szydełkowanie moze obejść sie bez kontaktów
Moj etap jest fajny.
Jak zwykle brakuje mi czasu.Mam czas na sam ze sobą ale mi to nie wystarcza!I
Zawsze chcę wiecej
W niczym nie ma zgody.
Zawsze jest coś do zrobienia.
Zawsze lgnąłem do ludzi.Mecz,impreza,spotkanie,zakochanie…Czy coś sie zmienilo?
Pewnie namietność.To szukanie życia na gwałt…
Jakby tej namietnosci juz mniej…
A przy robieniu na drutach (ale nie tak, jak jaskółki) też!
Napisałabym jeszcze, że przy haftowaniu także, ale panowie wypaczyli znaczenie tego wyrazu, więc nie chcę wywoływać zamieszania i niepewności
podróżuję…i podziwiam nowe okolice a nawet dziewiczą przyrodę. I te nowe twarze nieoswojone, których na szczęście czasem już więcej nie zobaczę (bo to mógłby być nowy szef).
Jestem na etapie liczenia emerytury, do której jeszcze trochę, ale kombinuje, żeby było jej więcej niż mniej, bo wegetować nie mam zamiaru
Z ludźmi - im mniej tym lepiej. Kiedyś byłam ekstrawertyczką i to skrajną, weekend bez ludzi i imprezy mnie przerażał, może to była chęć zagłuszenia czegoś we mnie, teraz nie potrzebuje zbyt wielu znajomych, męczą mnie, czasem nudzą, śmieszą, irytują…przyjaciół natomiast bardzo szanuję, kocham, traktuje jak rodzinę, staram się dbać o te relacje, bo są dla mnie wartościowe. Przyjaciół mam sztuk 3. I to liczba wystarczająca. Wolę porozmawiać z człowiekiem przygodnie spotkanym, niż słuchania klekotania znajomych.
Hobby ma się dobrze, rozwija się i ewoluuje. Jednak po długich miesiącach lockdownu trochę nóżkami przebieram za zwiedzaniem Anglii, Europy, Swiata i mam już zaplanowany cały 2022 rok.
Mój partner też ma się dobrze. Powoli zaczynam mu wierzyć, że będzie mi zmieniał pieluchy a ja mu pozowlę poseksić na boku
Sama ze sobą czuję się też dobrze. Im jestem starsza, tym lepiej. Człowiek po prostu zna swoją wartość, nie szuka akceptacji i ludzi. Zna siebie. Wiem też, że żyć prosto, bez must have, to żyć szczęśliwie. I wiem już teraz na pewno, że czyny ważniejsze niż słowa i robienie tylko wrażenia.
O,o…To wlasnie.Podróże!!!Sól życia.Własnie kombinujemy na styczeń.Na 90% powrót na Sycylię…
Co do szefa…Własnie sie dowiedziałem ze firma straciła kontrakt No nie ma chwili spokoju…
Zapowiada sie ciekawy wieczór…
No nie ma chwili spokoju…