na podwieczorek 12 listopada?

:christmas_tree:
Dziś dzień bicia rekordów,
że nikt nie wspomniał o Księdze Guinnessa?
:christmas_tree:
Pewnie jakby o piwie było, tu by pamiętali…
W listopadzie 2015 roku Niemiec Markus Weise pobił rekord w opowiadaniu dowcipów – opowiedział 33 kawały w minutę
:christmas_tree:
Szef drwali miał za zadanie ściąć drzewo. Próbuje, próbuje i nic. Woła podwładnych, ale i oni nie mogą dać rady. Nagle zjawia się jegomość z siekierką w ręku i oferuje się ściąć drzewo. Szef się zgadza. Mężczyzna jednym ruchem siekierki przewraca drzewo. Zaskoczony szef pyta:
- Panie! Gdzieś się pan uczył tak drzewa ścinać?
- W lesie Sahary.
- Ale Sahara to przecież pustynia.
- No, teraz tak.
:christmas_tree:
- Nie boi się tak pani sama chodzić po lesie? - pyta drwal napotkaną dziewczynę. Po czym ostrzega:
- Jeszcze panią ktoś zgwałci!
Na to dziewczę uśmiecha się figlarnie i odpowiada:
- Jeśli byłby pan taki miły to ja bym już dalej nie szła.
:christmas_tree:
Caryca Katarzyna szukała wytrawnego kochanka, lecz żaden z kandydatów nie wytrwał dłużej niż 50 orgazmów. Katarzyna była niepocieszona. Wkrótce jednak dowiedziała się ze w dalekiej syberyjskiej puszczy mieszka młody drwal, który może zaspokoić każda kobietę. Udała się Katarzyna do owego drwala i mówi:
- Albo zaspokoisz mnie 100 razy, albo mój kat zetnie ci głowę.
Drwal się zgodził i wspólnie z Carycą odliczali kolejne orgazmy drwala:
- 1, 2, 3, …50, …,90, … Katarzyna już nie wytrzymuje, ale drwal mówi miało być 100, to będzie 100, i liczą dalej. Gdy doszło do 99 orgazmu Katarzyna kłamiąc krzyczy:
- 100!
- Nie, 99 mówi drwal.
- 100, według moich rachunków jest już setny raz.
- Caryco, mówi drwal, ja jestem człowiek prosty, ale uczciwy, pogubiliśmy się w rachunkach więc zaczynamy od nowa!
:christmas_tree:
Idzie Polak, Niemiec i rusek przez pustynię do zakonu.
Na wejściu trzeba było zrobić coś z życiem płciowym.
Strażnik się pyta Ruska kim był z zawodu.
Rusek na to, że drwalem to mu obcięli penisa.
Niemiec był ślusarzem i mu zeszlifowali penisa.
Polak się śmieje.
strażnik pyta:
- Czemu się śmiejesz?
Polak na to:
- Ja pracowałem w wytwórni lizaków.
:christmas_tree:
Przychodzi drwal do spowiedzi:
- Proszę księdza, ukradłem trochę drewna.
- Ile?
- sprzedałem na budę dla psa.
- To nie jest źle …
- Proszę księdza, ale mnie trochę tego drzewa zostało.
- Ile?
- sprzedałem na garaż.
- No, to już gorzej, za pokutę …
- Proszę księdza, ale mnie jeszcze tego drewna zostało.
- Ile?
- sprzedałem na dom.
- Synu ciężko zgrzeszyłeś, wiesz co to jest nowenna?
- Proszę księdza, ja sprzedam i na nowennę, mnie jeszcze tego drewna zostało.
:christmas_tree:
Rosjanie kupują od Japończyków piłę spalinową do drzew. Jest na niej napisane: ”ścina do czterdziestu pięciu drzew”. Rosjanie zatrudnili najlepszego drwala, ale on ściął tylko dwadzieścia pięć drzew. Rosjanie dzwonią więc do Japończyków z reklamacją i mówią:
- Na pile jest napisane, że ścina ona do czterdziestu pięciu drzew, a nasz drwal ściął tylko dwadzieścia pięć!
Japończycy przyjechali do Rosji, odpalają piłę, a Rosjanie na to:
- Ty Wania! Patrzaj! Ona warczy?!
:christmas_tree:

7 polubień

REKORDY?
pies-kot


ale to smutne, nie wesołe niestety…

Zginęło dwóch pedałów i poszło do nieba (okazało się, że istnieje wersja dla pedałów). “Żyło” im tam się wspaniale, mieli zapewnione wszystkie gejowskie uciechy i atrakcje oraz spełniane wszelakie pedalskie fantazje, jak to w pedalskim niebie. Lecz od pewnego czasu jeden z nich zaczął znikać gdzieś bardzo wcześnie rano i wracał z tajemniczym wyrazem błogości na pysku. Drugi tolerował to przez dłuższy czas, lecz w końcu nie wytrzymał i zapytał partnera: -Co się dzieje, mamy tu morze gejowskich gadżetów, zaspokajane są wszelakie nasze gejowskie zachcianki, a ty mi gdzieś jeszcze znikasz co dzień z samego rana? - Wiesz… kto rano wstaje…

1 polubienie