na podwieczorek 18 listopada?

:ghost:
Dziś dzień okultyzmu?

:ghost:
Na cmentarzu odbywa się zebranie duchów z różnych epok :
-Kiedy ty umarłeś-pyta się jeden drugiego.
-Ja za sanacji. Spójrz jak dobrze wyglądam.
-A ty?
-W czasie wojny. Zobacz jaki jestem chudy.
-Nagle patrzą idzie dziewczyna, chuda jak patyk, skóra i kości.
-A ty kiedy umarłaś?
-Odwalcie się ode mnie straszydła ja stewardessa w Ryanair jestem.
:ghost:
Mały duszek do mamy ducha:
- Mamusiu, a skąd ja właściwie się wziąłem?
- Z wypadku samochodowego, dziecino!
:ghost:
Kowalska przez całe życie zadręczała męża. Kiedy wreszcie umarł zatęskniła za nim i postanowiła wywołać jego ducha. Kiedy jej się to udało, zapytała:
- Jak ci jest na tamtym świecie?
- Bardzo dobrze.
- Lepiej niż przy mnie?
- O wiele lepiej.
- To opowiedz mi, jak wygląda życie w raju.
- Ale ja wcale nie jestem w raju…
:ghost:
Amerykański multimilioner chce kupić stary szkocki zamek.
Właśnie zwiedza go, oprowadzany przez starego majordomusa.
- Podobno pojawia się tutaj duch - mówi multimilioner.
- E, tam - mówi przewodnik - Bywam tu od trzystu lat i nigdy go nie spotkałem.
:ghost:
Spotyka się duch z duchem i jeden się pyta:
- Jak zginąłeś?
- Poraził mnie prąd
- Ale co żelazko, pralka czy coś innego?
- Gorzej krzesło elektryczne.
:ghost:
Do dyrektora lunaparku przychodzi kościotrup:
- Słyszałem, że potrzebuje pan chętnych do pracy w tunelu duchów.
- Owszem. Czy ma pan jakieś zaświadczenie z poprzedniego miejsca pracy?
- A nie wystarczy akt zgonu?
:ghost:
Idzie pijany gościu nad ranem przez cmentarz nagle słyszy!?
- Pomocy! Kurcze! Zimno!
Patrzy pijaczyna, a tam w świeżo wykopanym dołku leży gość mocno nieświeży i narzeka na późną już porę roku. Na ten widok pijak odpala:
- to po coś się rozkopał?
:ghost:
Pewnego radzieckiego polityka straszyły zwłoki Stalina. Doszedł do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem będzie się ich pozbyć… Zadzwoniło do prezydenta Kennedy’ego i spytał czy gotów byłby przyjąć ciało. Kennedy jednak odparł, że nie chce w Stanach żadnego komunisty, czy to żywego czy martwego. Zasugerował jednak aby skontaktował się z premierem angielskim. Jednak ten odpowiedział podobnie. Chętnie by pomógł, ale miałby przez to wiele kłopotów, opozycja by go zjadła i wskazał na Francuzów:
- Tamtejszy premier od czasu do czasu Ci pomaga, a poza tym lubi drażnić się z Amerykanami…
Niestety Francuz tłumaczył się problemami wewnętrznymi i zewnętrznymi i odesłał go do żydowskiego polityka:
- To przyzwoity facet, a poza tym u niego w kraju obowiązują najliberalniejsze przepisy imigracyjne, na pewno Ci pomoże…
Dzwoni więc do Żydów, przedstawia swój problem i proponuje:
- Przywieziemy ciało w nocy, w całkowitej tajemnicy. Nie będzie z nim żadnych kłopotów.
Polityk żydowski odpowiada:
- Och drobiazg, tak się cieszę, że możemy Wam pomóc. Przywieźcie go nawet w dzień, zajmiemy się nim jak należy. Przypominam tylko, że mój kraj ma największy na świecie odsetek zmartwychwstań…
:ghost:
Rybak wyłowił z morza butelkę.
- To na pewno dżin - myśli.
I dawaj pocierać… Trze godzinę, dwie, trzy, w końcu się zasapał i zrobił przerwę. I słyszy ze środka słaby głosik:
- Może byś tak korek wyjął, durniu?
:ghost:
Diabeł proponuje pakt prawnikowi:
- Sprawię, że będziesz wygrywał wszystkie procesy, będziesz zarabiał pięćdziesiąt tysięcy euro i żył jak pączek w maśle. Za to chcę tylko duszę Twoją, Twojej żony, dzieci, krewnych i wszystkich znajomych.
- Dobra. - mówi prawnik - Zgadzam się, ale gdzie tu jest jakiś kruczek?

8 polubień

image image
DOBRANOC

No to jeszcze cos w podobnym stylu:

Źle sie wiodło pewnemu człowiekowi wiec postanowił skończyć z tym pieskim życiem. A że nad stawem rosły odpowiednie drzewa to wybrał jedno coby sie na nim powiesić.
Sznurek mocny, zawiesza na szyi mocuje na gałęzi i skacze.
Niestety gałąź sie urywa a nasz człowiek wpada do wody. Pech chciał ze dno było dość muliste i z wielkim trudem wydostał sie na powierzchnię
A jak już był na brzegu to brzydko zaklął:
“O k… przez to wieszanie omal bym się nie utopił!”

4 polubienia

Chłopak z dziewczyna idą wieczorem obok cmentarza. Ona pyta się jego:
– Boisz się duchów?
– Teraz juz nie, ale za życia się bałem!

6 polubień

Idą przez las ona (mloda naiwna)i on (psychopatyczny morderca). Ona mówi- jak tu strasznie boję się. A on - a co ja mam powiedzieć: sam będę wracać.

7 polubień

Hmmm…Nastrojowe :slightly_smiling_face:
Glosuje na rybaka-glupka :wink:
I taka uwaga…Autor dowcipu z pewnoscia nie fruwal nigdy z Ryanairem…

Dopoki Ryan mial w Alicante baze sporo stewardess mieszkalo w mojej wiosce - bo to kamieniem rzucic do lotniska. Chudziutkie i figranowe to bylo. Dlatego dowcip mi sie podobal. Jak je widzialam to pierwszy odruch - nakarmic :grin:

Stoją dwa duchy przed cmentarzem i patrzą BMW. Jeden do drugiego:

  • Jedziemy?
    Drugi:
  • No! - i znika gdzieś na chwilę. Po chwili się pojawia z tablicą nagrobkową.
  • Po co ci to?
  • Bez dokumentów nie można prowadzić!
1 polubienie

Lecialem z nimi pare razy i zawsze byly grubasy.Czasem 1,czasem 2…Nie mowiac juz o tym ze raczej rzadko,biale…

Nie wiem jak u nich z wyznaczaniem tras, moze do Hiszpanii wysylli chude i biale? Dosc dawno ich nie widze - praktycznie jak zaczely sie u nich strajki czyli bedzie ze dwa lata?