Możliwość takiej kartki, to spełnienie marzeń każdego pracującego.
nie tylko sklepy…
Widziałęm tę tablice z bliska - to w Bielsku-Białej!
Jeśli to SKLEP MONOPOLOWY to OK!!!
Północ. W domu kierownika sklepu monopolowego dzwoni telefon:
-Halo. Czy to kierownik sklepu monopolowego?
-Słucham?
-O której pan jutro otwiera sklep?
-Pan jest bezczelny! - kierownik rzuca słuchawkę na widełki.
Godzina druga w nocy. W domu kierownika sklepu monopolowego dzwoni telefon.
-Słucham? - mamrocze wyrwany ze snu kierownik.
-Czy to kierownik sklepu monopolowego?
-Tak.
-Panie kierowniczku kochany, o której pan jutro otwiera?
-Pan jest bezczelny i pijany! Pan już nie wie, co robi - denerwuje się kierownik i kładzie słuchawkę na widełki.
Godzina czwarta nad ranem. Kierownika sklepu monopolowego znów wyrywa ze snu telefon.
-Słucham?
-Panie kierowniczku najmilszy, ja się tylko chciałem dowiedzieć, o której pan jutro otwiera.
-Pan jest już kompletnie pijany - syczy kierownik. W takim stanie nawet wieczorem nie wpuszczę pana do sklepu!
-Ale mnie nie chodzi o to, żeby pan mnie wpuścił. Mnie chodzi o to, żeby pan mnie wypuścił.
To jeszcze dowcip z czasów komuny. Nieźle mnie kiedyś ubawił.
Jak to mawiaja, dobry zart tynfa wart.
Śmiejesz się? W 1999 roku dostałem pracę w sklepie z częściami do maszyn rolniczych. Mój poprzednik potrafił zostawić kartkę “jestem na rybach” i zrobić sobie tydzień wolnego. A samych butelek i puszek po jego pracy w jednym z magazynków było tyle co obecnie z osiedla odbierają jednorazowo.
Idzie pijak ulicą i co chwilę się śmieje, to znowu macha ręką.
Podchodzi do niego jakis gość i pyta:
- Z czego pan się śmieje?
- Opowiadam sobie kawały.
- To dlaczego macha pan ręką?
- Bo niektóre już znam.