na podwieczorek 5 października?

:raising_hand_man:
Dziś dzień nauczyciela?
To w takim razie o postrachu wszystkich belfrów – niejakim Jasiu…
:raising_hand_man:
Nauczyciel wchodzi wściekły do klasy i mówi:
- Wszyscy idioci proszę wstać! Wstaje tylko Jaś.
- Dlaczego uważasz się za idiotę? - pyta nauczyciel.
- Nie uważam. Tylko mi się pana żal zrobiło, jak pan tak sam stoi.
:raising_hand_man:
Nauczycielka pierwszej klasy miała kłopoty z jednym z uczniów:
- Jasiu, o co Ci chodzi?
- Jestem za mądry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej klasie a ja jestem mądrzejszy od niej! Myślę, że też powinienem być w trzeciej klasie!
Nauczycielka zabrała Jasia do gabinetu dyrektora, wyjaśniła dyrektorowi całą sytuację.
Dyrektor postanowił zrobić chłopcu test i jeśli nie odpowie na pytania to będzie musiał wrócić do pierwszej klasy i nie sprawiać więcej żadnych kłopotów.
Nauczycielka się zgodziła.
Jasiowi wytłumaczono wszystkie warunki i zgodził się na przeprowadzenie testu.
Dyrektor pyta:
- Ile jest 3 x 3?
- 9.
- Ile jest 6 x 6?
- 36.
I Jasiu odpowiadał na każde pytanie, które wymyślał dyrektor.
- Myślę, że Jasiu może iść do trzeciej klasy.
Nauczycielka spytała czy i ona może zadać Jasiowi kilka pytań? Zarówno dyrektor jak i Jasiu zgodzili się.
- Co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa?
- Nogi.
- Co Ty masz w spodniach, a ja tego nie mam?
- Kieszenie.
- Co zaczyna się na “K” kończy na “S”, jest owłosione, zaokrąglone, smakowite i zawiera białawy płyn?
- Kokos
- Co wchodzi twarde i różowe a wychodzi miękkie i klejące?
Oczy dyrektora otworzyły się naprawdę szeroko ale zanim zdążył powstrzymać odpowiedź Jasia, Jasiu powiedział:
- Guma do żucia.
- Co robi mężczyzna stojąc, kobieta siedząc, a pies na trzech nogach?
Dyrektor ponownie otworzył szeroko oczy ale zanim zdążył się odezwać… Jasiu:
- Podaje dłoń.
- Teraz zadam kilka pytań z serii “Kim jestem?”.
- OK - powiedział Jasiu
- Wkładasz we mnie swój drąg. Przywiązujesz mnie. Jest mi mokro wcześniej niż Tobie.
- Namiot
- Palec wchodzi we mnie. Bawisz się mną, kiedy się nudzisz. Drużba zawsze ma mnie pierwszą.
Dyrektor patrzy niespokojnie i widać, że jest nieco spięty.
- Obrączka ślubna
- Mam różne rozmiary. Gdy nie czuję się dobrze, kapię. Kiedy mnie dmuchasz, czujesz się dobrze.
- Nos
- Mam twardy drążek. Mój szpic zagłębia się. Wchodzę z drżeniem.
- Strzała
Dyrektor odetchnął z ulgą i mówi:
- Wyślijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na ostatnie dziesięć pytań źle odpowiedziałem!
:raising_hand_man:
Pani pyta Jasia:
- ile to jest 2 razy 3?
- 6.
Po chwili pani pyta Jasia:
- ile to jest 3 razy 2?
- 5.
Nauczycielka zastanawia się jak wytłumaczyć Jasiowi, że to jest to samo tylko na odwrót.
Spoglądając w okno zauważyła psa, szybko pobiegła na po-dwórko i przyniosła psa do klasy.
Postawiła psa pyskiem do Jasia i pyta:
- Co widzisz Jasiu?
- Psa
Natychmiast odwróciła psa tak, że ogonem był zwrócony do Jasia i pyta znowu:
- Jasiu co widzisz?
- Sukę.
:raising_hand_man:
Nauczycielka zwraca się do uczniów:
- Pamiętajcie dzieci, zawsze trzeba słuchać rodziców!
- To ja mam problem - mówi Jasio - moja mama śpiewa w zespole disco polo!
:raising_hand_man:
Nauczycielka pyta Jasia w szkole:
- Kto zbudował arkę?
A Jasio na to:
- No…E…
Dobrze Jasiu siadaj dostałeś piątkę.
:raising_hand_man:
Nauczycielka oddaje Jasiowi zeszyt z wypracowaniem domowym i mówi:
- Same błędy! Znów niedostateczny!
Jasio mruczy pod nosem:
- Biedny tato…
:raising_hand_man:
Na lekcji matematyki nauczycielka pyta:
- Jeśli w bocianim gnieździe w marcu złożę trzy jaja a w kwietniu cztery, to ile jajek będzie razem?
- Jeśli mam być szczery - mówi Jasio - to nie wierzę, żeby pani potrafiła składać jaja.
:raising_hand_man:
Dyrektor przyprowadził do klasy nową nauczycielkę:
- Dzieci, to wasza nowa nauczycielka. Mam nadzieję, że wam się spodoba.
Jasiu:
- Dupeczka niczego sobie…
Dyrektor:
- Ba! Sam wybierałem!
:raising_hand_man:
- Jasiu, wstawaj, zaraz spóźnisz się do szkoły!
- Oj, mamo… Dzisiaj nie pójdę. Źle się czuję.
- Musisz iść, syneczku. Nie wykręcaj się. Co się znowu stało?
- Nie chcę iść, bo dzieci się ze mnie śmieją, a nauczycielki mnie nie lubią.
- Daj spokój, Jasiu. Jesteś mądrym chłopcem. Na pewno sobie poradzisz.
- Nie, no daj spokój, mama. Podaj mi chociaż jeden ważny powód, dla którego miałbym iść dzisiaj do szkoły…
- Jesteś jej dyrektorem.

8 polubień

To ostatnie juz slyszalam, a jednak ponownie mnie rozsmieszylo

No to moge spokojnie isc spac…nie! jeszcze wysylka na poludnie

3 polubienia

Jako o Jasiu…

Kolega z klasy powiedział Jasiowi, że wymyślił dobry sposób na szantażowanie dorosłych:

  • Mówisz tylko “Znam całą prawdę” i każdy dorosły głupieje, bo na pewno ma jakąś tajemnicę, której nie chciałby ujawnić…
    Podekscytowany Jasio postanowił wypróbować świeżo zdobytą wiedzę w domu.
    Przyszedł do mamy, powiedział:
  • Znam całą prawdę i… dostał 50 złotych, z przykazaniem, żeby nic nie mówił ojcu.
    Zachwycony pobiegł szybko do ojca, powiedział:
  • Znam całą prawdę… i dostał 100 złotych z zastrzeżeniem, żeby nic nie powiedział matce.
    Rozochocony Jaś postanowił więc wypróbować nową metodę również na kimś spoza rodziny.
    Nadarzyła się okazja, kiedy listonosz przyniósł pocztę.
  • Znam całą prawdę! - powiedział z szelmowskim uśmiechem Jasio.
    Listonosz pobladł, poczerwieniał, rzucił listy na ziemię, rozłożył ramiona i wzruszonym głosem wyszeptał:
  • W takim razie uściskaj tatusia…
2 polubienia

"Czasy głębokiej komuny. Pani na lekcji pyta dzieci:

– Kto jest dla was wzorem człowieka, kimś kim chcielibyście być w przyszłości? Proszę, Jasiu, powiedz.
– Oczywiście towarzysz Stalin, słońce ludzkości.
– Świetnie Jasiu, dostaniesz piątkę.

A Jasiu ukradkiem otwiera piórnik i ze smutną miną szepcze do ukrytego w środku zdjęcia, krzywo przyklejonego niewprawną dziecięcą ręką:

– Sorry Winnetou, ale wiesz… biznes to biznes…"

4 polubienia