Bo w Dubaju jest jak w raju…
A Jula była w Dubaju! Wprawdzie wszystko za nią zapłacili, kupili suknię i pantofle na sylwestra, ale ona i tak czuła się jak sierotka Marysia (była opiekunką do dziecka. Teraz “dziecko” ma już 18 latek…)
Nie byłem w Dubaju, prawdę powiedziawszy, raczej już nie będę, choć nieznane są nam wyroki przyszłości i, cholera wie, co może się jeszcze wydarzyć…?
Praktycznie, to ja nie byłem w zdecydowanej większości miejsc na Ziemi. Nie dało rady i już…
Ale za to w Kutnie byłem i w Końskowoli, a takowoż w Szczekocinach i Szlichtingowej…
No widzisz: a Jula tam nie była i ja też!!! Góra TY
Ja pójdę górą, a Ty doliną…
A ja bylam (po raz pierwszy) przedwczoraj w Szczecinie.
W Szczecinie bywałam swojego czsu dość często!
Putinflacja
I jak się podobywało?
Po prostu duze miasto… Na dogłębne zwiedzanie czasu nie było… Tak raczej “po drodze”
Czy taniej to rzecz względna i priorytety ! W Polsce pracujemy by mieć pracę i z niej pieniądze na życie by utrzymać właściciela i rząd. Tam pieniądz pracuje na wszystko, człowiek dogląda inwestycji, giełdy towarowe, a właściciel żyje w raju