Na śniadanie 31 lipca?

5 polubień

Bo w Dubaju jest jak w raju… :stuck_out_tongue_winking_eye:

4 polubienia

2 polubienia

A Jula była w Dubaju! Wprawdzie wszystko za nią zapłacili, kupili suknię i pantofle na sylwestra, ale ona i tak czuła się jak sierotka Marysia (była opiekunką do dziecka. Teraz “dziecko” ma już 18 latek…) :rofl:

3 polubienia

Nie byłem w Dubaju, prawdę powiedziawszy, raczej już nie będę, choć nieznane są nam wyroki przyszłości i, cholera wie, co może się jeszcze wydarzyć…? :shushing_face:
Praktycznie, to ja nie byłem w zdecydowanej większości miejsc na Ziemi. Nie dało rady i już… :stuck_out_tongue_winking_eye:

Ale za to w Kutnie byłem i w Końskowoli, a takowoż w Szczekocinach i Szlichtingowej… :rofl:

3 polubienia

No widzisz: a Jula tam nie była i ja też!!! Góra TY :joy:

2 polubienia

Ja pójdę górą, a Ty doliną… :rofl:

1 polubienie

A ja bylam (po raz pierwszy) przedwczoraj w Szczecinie.

4 polubienia

W Szczecinie bywałam swojego czsu dość często!

1 polubienie

Putinflacja

3 polubienia

I jak się podobywało?

1 polubienie

Po prostu duze miasto… Na dogłębne zwiedzanie czasu nie było… Tak raczej “po drodze”

2 polubienia

Czy taniej to rzecz względna i priorytety ! W Polsce pracujemy by mieć pracę i z niej pieniądze na życie by utrzymać właściciela i rząd. Tam pieniądz pracuje na wszystko, człowiek dogląda inwestycji, giełdy towarowe, a właściciel żyje w raju

1 polubienie