Na sobotni poranek 10 grudnia?

4 polubienia

8 grudnia 1945 (są źródła, że 10. 12) urodził się Toots Hibbert, znany z występów w Toots and the Maytals - jednej z najbardziej rozpoznawalnych grup reggae poprzedniego wieku. Zmarł w 2020.

4 polubienia

I tym radosnym sposobem przekonales mnie do degustacji probki 0,7 rozowego nawarskiego do czegos co udaje niemieckie bratwursty z francuską musztardą.
Czyli obiad fuzjon. :joy::wink:

3 polubienia

Mówisz o Navarrze? Czerwonego wypiłem swego czasu tyle, że zacząłem się martwić o to czy nadążą za produkcją. Bardzo mi smakowało i nie było drogie …

1 polubienie

Tak. Ta Navara część hiszpańska, nie ta od francuskiego Henryka co Paryz za mszę kupil :wink:
A czerwone tez maja dobre, choc ja wole te z sasiadujacego z nią regionu La Rioja.
Ogolnie wino choc tez nie ucieklo przed inflacją ciągle drogie nie jest (oczywiscie jak nie snobujesz sie na jakies superwinnice) i jakosc trzyma - tylko trzeba wiedziec gdzie i co kupujesz, bo produkcja przemyslowa to raczej awaryjnie. Choc w porownaniu z tym co czasem sprzedaja w Polsce jako wspaniale hiszpanskie wino? To juz wole piwo z Żabki :joy:

1 polubienie

W Niemczech kupuję. Poza tym mi smakuje a dobre wino jest wtedy, gdy smakuje Tobie …

W Monako w zwykłym, coś a la Zabka sklepie widziałem takie wino. Ciekawe, jak smakuje … :shushing_face:

1 polubienie

Powoduje slepote. Pieniadze przestajesz widziec.:joy::wink:

2 polubienia

Ekipa FAS

1 polubienie

Ja to raczej odczytalam jako kpinę z prezesowego “dawania w szyje” przez kobiety i rozrodczosc.
A swoja drogą tego idiomu wieki nie słyszałam. Jakies pamietajace czasy sprzed II WŚ mi sie kojarzy :joy: Wiech - Wiechecki?

Widać za mało dawała w szyję Jarkowi pewnie by się spodobało to

1 polubienie

Dawanie w szyję, to jeden z najpopularniejszych zwrotów w PRL, a i teraz jest często używany, jak słyszę.

1 polubienie

@birbant jezyk gestow i powiedzen? Są tez miedzynarodowe siegajace mafii La Garduña w zapirenejskim kraju i dawanie w szyje jako gest w tym kontekscie jest obrazliwy

Pewnie smakuje jak kamienie :rofl::rofl::rofl:

:joy:
Te brudne, szlifowanie w Amsterdamie ?