Na trybunach?

Ruben Ayala.

Przypominam sobie wywiad z panem Górskim po tym meczu w dzienniku tv.
– jak to się stało, panie trenerze?
– normalnie, strzeliliśmy gola więcej.
– a jak się grało?
– to trudny przeciwnik, ale tu wszyscy tacy.
– a kogo by pan wyróżnił z naszych?
– wszystkich, każdy robił, to co należy.
– a jakie prognozy przed dalszymi meczami?
– strzelać bramkę więcej.

Ten jego lwowski akcent i olimpijski spokój, nie zapomnę tego.

1 polubienie

Ale sorry…To nie Ayala przeciez pytał… :innocent:
Tak,Górski sie zdefiniował na długie lata!

1 polubienie

Ale zrozumiałem właściwie.

Pozwolę sobie na anegdotkę o Szarmachu. Było to po zwycięstwie nad Holandią 4:0
Był jakiś wywiad z cała naszą drużyną i któryś redaktor się wymądrzył w przydługiej wypowiedzi, że gra się tak, jak przeciwnik pozwala… I tu mu w słowo wszedł Szarmach, przerywając monolog; - a co oni tam mieli nam do pozwalania, czy nie pozwalania…

1 polubienie

4:1 chyba :joy:
Ale uwaga sluszna.
Holandia miala wtedy super sklad z bracmi Van Der Kerkhof a i tak nie istenieli…Owszem,problem w tym ze potem bylo 3:0 u nich a my tylko o jednej stronie medalu…
Bardzo szkoda tego czasu.

1 polubienie

I piekielny Johann Cruijf…

1 polubienie

Co do rewanżu, przyczyna był jedna. Chlanie w drodze do Holandii. Za PRL, alkohol, to zmora większości naszych sportowców, w tym tych najlepszych. Owszem, były wyjątki, ale one regułę czynią,

2 polubienia