Tym razem bez linka.
Przewinął się ówczesny premier Jaroszewicz, potem okrutnie zamordowany wraz z żoną.
Nie paczę na TVP
Piękny film dokumentalny. Dał Szurkowski Polakom ogrom przeżyć.
Oglądałem cały, łza się w oku zakręciła
Szurkowski to dla Polek i Polaków jak bułka z masłem, ogórkiem, rzodkiewką. Teraz spotyka się z bliskimi i cieszy się nowymi możliwościami.
Czytałem na wp.pl i Onecie. Do końca walczył z paraliżem 2 lata, głowa rozbita, problemy z pamięcią po wypadku / kraksie rowerowej, pozostaje współczuć wytrwałości i wieku, niemniej ja po 2 latach wywalczyłem dużo mniej niż on wyjścia z paraliżu miał pomóc klubu, sponsorów i swoich fanów. Raz go osobiście widziałem wtedy z całą szkołą. Wyścig Pokoju miał postój techniczny w mojej miejscowości
Niewiele od nas w życiu zależy. Miałem 2 kraksy rowerowe, 3 samochodowe, po których mogłem skończyć nie lepiej od Szurkowskiego, a udało mi się, choć jechałem bez kasku i poleciałem głową w barierkę, w auto i na beton.
Około 1,5 miesiąca temu jechałem do pracy i walnął we mnie samochód z tyłu, upadłem na zmarżniętej ścieżce dla rowerów, gnojek 40 lat w BMW zarobił tylko 4 punkty i 800 zł mandatu od policji, facet bez ubezpieczenia - syneczek władzy, a sąd chce by zabrać prawo jazdy na 3 miesiące. Tu będę bez skrupułów - będzie wniosek o zabranie bez ugody. Dziś ja a jutro może być ktoś inny, obyło się bez wstrząsu mózgu, ale kręgosłup i d… boli, trochę odleżałem na ścieżce z 10 minut zanim złapałem oddech, żeberka całe, trochę odrapań i siniaków, na SOR przesiedziałem godzinę na obserwacji, jestem trudno zniszczalny / wodoodporny, niepalny, nie wybuchowy , na wspomnienie ból głowy powraca. Im więcej uważasz to tym więcej mają cię gdzieś. Jego tłumaczenia to śmiech po sprawdzeniu na kamerach - najpierw mnie nie widział, potem że mu zajechałem, słońce go oślepiło, kamery wykazały kłamstwa, ale czemu jechał po ścieżce a nie po ulicy to był zdziwiony - znaku nie zauważył że ścieżka była z chodnikiem ?. Śmiecie z nikim się nie liczą, tylko ja. Taka ładna pogoda i kicha z roweru. Oby to było ostatnie złe wspomnienie w tym roku, teraz trzeba jeszcze rower rechabilitować
Taki bogaty w wypadki to nie jestem, kask niewiele pomaga przy średnich prędkościach. Znajomemu przy ok 30 km/h kask firmowy pękł na głowie na 3 części, głowa do szycia w 4 miejscach, tak sobie go autko zachaczyło