właśnie słyszałem jedna reklamę i tu nasunęło się mi pytanie:
Jeżeli (jak podano) dany towar można nabyć o - uwaga!, nawet 50 000zł taniej, to o ile jest ten towar/cena zawyżona że sprzedający “odda” tak za free 50 kawałków? Chyba że “wałek” jest gdzie indziej.
Nasuwa mi sie to samo pytamie,gdy widze reklame,znizka 90%‘’
Jakos nie widze handlowcow w roli organizacji harytatywnej
Przed 1 sprzedażą cena towaru jest zawyżona, promocje najczęściej obejmują towary, które kilka miesięcy były omijane szerokim łukiem przez klientów, oczywiście handlowcy odbiją sobie na innych towarach.
A wiesz, kiedys mi to tez przyszlo do glowy. Nawet nie chodzilo o 50.000…
Tak działają wszelkie wyprzedaże. Bazuje to przede wszystkim na niewiedzy klienta ile towar kosztował przed wyprzedażą, bo klient nie jest w stanie zapamiętać wszystkich towarów i ich cen.
Przed 30% zniżką, cenę towaru zawyża się o 30%, towar jest przeetykietowany i wystawiony do sprzedaży.
.sytuacja win-win…wszystko pięknie, wszyscy zadowoleni.
To znaczy, ze towar sie nie sprzedaje. I trzeba minimalizowac straty, wmawiajac, ze jest cokolwiek wart…
Dokladnie tak jest jak piszesz
Nikt nam nic nie daje za darmo
i zawsze sie znajdzie ktos kto kupi
Dlatego ja nie kupuję niczego z wyprzedaży , to pic na wodę I pozbywania się niechcianego towaru.
Jedyna reklama na jaka daje sie nabrac sa…piekne i kolorowe owoce, ktore czasem kupuje i zawsze prawie potem żałuję
To tez jest reklama!!! I to taka szujowata do kwadratu, nie dosc ze kolor zwodzi to jeszcze sa w regalach odpowiednio oswietlone
tak, sa specjalne swietlowki i zarowki dajace zludzenie, ze jest wszystko ladniejsze niz w swietle dziennym, rozowych okularow nawet nie potrzeba.