luksus to pojęcie bardzo względne
Dla mnie luksusem jest samo posiadanie auta, a czym jeżdżę to mnie mało obchodzi.
Za to Ty pewnie nie wsiadlabys do innego samochodu niż Leksus, Audi czy BMW. Nie mamy o czym rozmawiać ![]()
ha ha akurat nie jeżdżę żadnym z wymienionych. Weź się za robotę to będziesz miał na Lexusa.
Wolałbym za to kupic mieszkanie ![]()
To kup i to najszybciej jak się da bo aktualnie się opłaca, nawet po to, żeby za 5 lat sprzedać drożej
za piec lat mieszkania to moze beda drozsze w liczbach bezwzglednych - bo przy obecnej polityce finansowej to bardziej prawdopodobna jest inflacja w stylu Argentyny czy Wenezueli.
W życiu właściciela samochodu sa dwa szczęśliwe momenty: pierwszy gdy kupuje auto i drugi - gdy je sprzedaje ![]()
albo oddaje na szrot ![]()
Mi się to nie zdarzyło. Natomiast swój pierwszy samochód - Polonez nówka sztuka z salonu sprzedałem po 4 latach za taką samą kwotę jaka kupiłem ![]()
Ktoś zgadnie dlaczego?
Bo to byly czasy,gdzie kupowalo sie tylko uzywane,bo nowych nie produkowali)))
A te uzywki byly drozsze od tych z salony.
Juz za brama salonu dawali ci dwa razy tyle.
To prawda, ale w moim przypadku winna była szalejaca inflacja w latach 90. Kupiłem za 115 milionów sprzedałem za 11,5 tysiąca (po denominacji)
Mozna powiedziec,ze zarobiles na tym polonezie))
Czas na zmiany i zakup czegoś z większym bagaznikiem oraz bezpieczniejszego ![]()