Na środku wielkiego, głębokiego jeziora tonie człowiek. Wierzgając się na powierzchni wykrzykuje: Boże ratuj! Nagle podpływa do niego człowiek w łódce i rzuca koło ratunkowe. Tonący nie przyjmuje pomocy mówiąc: dzięki, ale mam nadzieję, że Bóg mnie uratuje. W końcu idzie na dno. Po tamtej stronie leci przed Boży tron i z żalem pyta: Boże, wzywałem Twojej pomocy. Dlaczego mnie nie uratowałeś? Bóg na to: a myślisz, że kto podesłał ci tego kolesia na łódce?
Bóg może posługiwać się prozą życia by zsyłać nam transcendentną pomoc. Nadzieja kogoś, kto nie bierze takiej opcji pod uwagę może być głupią nadzieją.
To co teraz opiszę jest faktem, który przeżyli dwaj moi znajomi. Koniec lat 70. Jeden z nich był bardzo, ale to bardzo pobożny i to on prowadził Fiata 125, a ten drugi, właściciel auta był pasażerem.
I on mi opowiada po wszystkim tak.; - byłem po kilku piwach i nagle okazało się, że koniecznie trzeba użyć auta, trasa ok 30. Cóż było robić, poprosiłem Jurka, czy nie poprowadził by. On się zgodził. Przed ruszeniem, jak zawsze zmówił krótką modlitwę i pojechaliśmy. Po drodze znów zaczął zmawiać szeptem jakiś paciorek, gdyż o tej porze zawsze to robił. I tak się zamodlił. że na prostej drodze wjechaliśmy do płytkiego rowu, przejechaliśmy go i zatrzymaliśmy się na krzakach, które wyhamowały auto. a za krzakami ściana twardych drzew, bo to był las.
I powiedz mi Jarek, kiedy po wszystkim wyleźliśmy z Fiata, to on cały blady powiedział mi, że cud nas uratował. Powiedz mi gdzie ten cud?
No to mu wyjaśniłem, że ten koleś wymodlił te krzaki, a cudem było to, że akurat zjechaliście z drogi w miejscu, gdzie te krzaki rosły.
Na całym odcinku tej drogi, faktycznie, takich hamujących krzewów nie było. Tylko dość twarde drzewa.
Cos fizyka i matematyka przegapiają. I w tę czarną dziurę można cuda zapakowac?
Na razie innego wytlumaczenia jak bardzo male prawdopodobienstwo wystąpienia danego zjawiska lub nasza niewiedza czy myslenie schematyczne sa jedynym rozsadnym wjasnieniem cudów.
Inflacja jest wszędzie (kryzys energetyczny jest faktem) - ale moze nie tak wysoka, a i jakies pole manewru jest.
A w kraju, gdzie finansowanie populizmu opieralo sie na zdzierstwie podatkowym, dodruku pieniadza i braku inwestycji, nawet na poziomie odtworzeniowym?
Czarno to widzę.
Może trochę dopływ uciekinierów podratuje, ale to jest kulturowa bomba z opoznionym zapłonem. A jesli w trybie ekspresowym przyjmą Ukrainę do UE (co jest prawdopodobne) to dojdzie jeszcze czynnik - wybory. Wszyscy obywatele Unii z rezydencją (a taka jest przyznanie numeru PESEL) na prawo glosowac w wyborach lokalnych.