Pierwszy z nich, a przy imieniu ma III.
A wiesz, właśnie o tym zamachu potem myślałem. Ale, że ze mnie historyczny miernota, to nie chciałem dalej błaznować. Ale ale, o ile głupot nie klepie, pamiętam, że ten zamachowiec potem łatwo nie miał i w jego skórze bym nie chciał być. Zgadza się?
Tak.
Michał Piekarski z Binkowic, sandomierskie, rzucił się na Zygmunta III Wazę z czekanem w ręku.
Zamach się nie udał, obezwładniono typa, ale zdążył zadać cios, lekko raniąc króla. Spisku nie wykryto, albowiem zamachowiec był chory psychiczne. Ale na męki obligatoryjnie go wzięto.
Bredzi, jak Piekarski na mękach.
Dokładnie to miałem teraz namyśli… Ale ze ja się na początku pomyliłem z datami… Nie mogę w to uwierzyć…
hehe…, żebyś wiedział, jak ja się mylę…
Na tak postawione pytanie,mozna odpowiedzieć ze każdy kto się broni.
Zwracam uwagę ze przez mniej więcej miesiąc,niemal każdy “normals” dochodził do wniosku ze tylko zabicie putina ma sens.I mnóstwo z nich, dalej tak uważa.
O ile mi wiadomo,pulkownik Von Stauffenberg także nie był ofiara depresji maniakalnej…
Bezrefleksyjni zwolennicy kary śmierci,nie są jednomyślni jak i nie są zespołowo nienormalni,czyz nie?
Jest jeszcze teoria mówiącą ze okazja/okoliczności są w stanie całkowicie odmienić twoje postrzeganie rzeczywistości…I ja się z tym zgadzam
Zgadza się. Sporo zamachów w historii było, wręcz bohaterstwem. I tu też można długo wymieniać.
Każdy kij końce ma dwa.
Chciałem i to poruszyć w dyskusji, ale pierwszy byłeś Ty.
To bardzo ciekawy temat tylko tutaj groteskowo zagajony Co spojrzę na wstepniaka to leżę i kwicze
Nawet pozwoliłem sobie powyżej na pewną uwagę, co do tego wstępniaka…
O snajperze?Wiem,widzialem.
Ja tam uwazam, ze Putin szybko by znalazl nastepce.
Ja bym najpierw odstrzelila Szojgu plus Ławrowa . W nastepnej kolejnosci Kostiukow (GRU) i Pieskow.