Nakierowanie na siebie - jak się do tego odniesiesz?

W filmie “Amator” w ostatniej scenie główny bohater nakierowuje kamerę na siebie
W filmie “Na srebrnym globie” głos z offu mówi, że jedna z bohaterek “śpiewa o sobie, o boskim zakochaniu w sobie: Ja, ja, ja.”
A w usłyszanym niedawno kazaniu na kanale You Tube Teobańkologia usłyszałem przytoczoną taką zdanie: “Gdzie Go (Boga) znalazłeś? - Tam gdzie zgubiłem siebie

Faktycznie,symboliczne czy wręcz"kultowe" ujęcie.Mam na myśli Filipa Mosza [J.Stuhr].
W filmie to takie zapętlenie…Oto bohater,po wszystkim co już widzieliśmy,przechodzi do opowiedzenia nam tej historii…
Nawet w obliczu dramatu nie jest w stanie rozstać się z kamerą.Ona bowiem,stała się jego językiem,za pomocą kamery wypowiada się,kamera wyparła w jego życiu,dosłownie wszystko.
Narzędzie awansowało do roli alter ego.
Filip zdaje sie nam mówić że bez niej,on nie istnieje…

1 polubienie

Pewnie stał się scenarzystą i reżyserem samego siebie.

Więc zaczynamy od siebie i na sobie kończymy?
Taka klamra

1 polubienie

No to jest właśnie niedopowiedziane i na tym polega trafność spostrzeżenia Kieślowskiego.Możemy przyjąć że stało sie tak jak mówisz.
Że Filip jest właściwie ofiarą samego siebie.
Jest to także refleksja nad życiem.Nad tym co w człowieku dominuje i do czego może doprowadzić nieokiełznana pasja.Niby to oczywiste ale chyba nie jest to najistotniejsze.
Dla mnie,jak to w filmie,twórca chciał po prostu opowiedzieć historię.Może nawet odrobinę o sobie samym.Kto wie?Nie zdziwiłbym się. :slightly_smiling_face:

1 polubienie

Nie chodzi mi o to, że jest ofiarą samego siebie (choć to też dobra interpretacja), ale o to, że wszystko dla nas zaczyna się w nas samych i w nas-na nas się kończy.
Cały nasz świat.

1 polubienie

Oj,nie upierałbym się przy tym.
Ten"nasz świat" nie istnieje bez świata zewnętrznego.Kamera zaś,pokazuje jedno i drugie.Taka jej uniwersalność.
Moim zdaniem,fenomen Kieślowskiego właśnie na tej otwartości polega.On mi nie wbija do łba jakiejś jedynej i nie znoszącej sprzeciwu"prawdy".On zostawia wszystko otwarte…Jak okna i drzwi w olbrzymim budynku.
Jak w filmie"Przypadek".
Hmmm…Być może w nas jest jakiś początek ale ciąg dalszy czy zakończenie to już zupełnie inna sprawa.

1 polubienie

Film ogladslam trzy razy. Co jest u mnie rzadkie, zwykle najwyzej dwa.
Saga o tym jak osiagasz cel i nagle okazuje sie, ze wyplywasz na szeroka wodę. Gdzie poprzefnie pomysly na zycie zawodzą.
No i co dalej?
Pisalam o tym przed chwila w pytaniu o Idze.

W kwestii kiedy film, ksiazka, obraz nie konczy sie, a zostawia szeroki margines na odbior? To docenia sie role sztuki. Oprawic tego w ramki i powiesic na scianie sie nie da.
Dibra ksiazke ho na półkę. Z filmem gorzej, bo to troche uluda?
A tak serio? Kiedy dostaliscie do rfki aparat fotograficzny? Ikolka klisz “na zniszczenie” czyli zobacz swiat przez obiektyw? :rofl::rofl::rofl:

1 polubienie

Końcowe pytanie chyba już mało aktualne.Dzisiaj każdy ma komórę z mozliwością kręcenia filmów.A że 99,9% tego co pojawia sie w necie,to wysypisko śmieci,to już inna sprawa.
W każdym razie,nowy Antonioni czy Fellini raczej się nie pojawi.A już z pewnością nie dzięki temu,że teraz każdy może…

Po wielu trudnych życiowych doswiadczeniach jestem na drodze ku sobie. Odkrywam siebie, zanurzam w głąb siebie, uczę się siebie, chronię siebie, dbam o siebie, idę tam gdzie chcę, gdzie coś się dzieje, robię to co kocham, na ile rzeczywistość, w której żyję mi pozwala próbuję nowych rzeczy, uczę się, odkrywam, doceniam ludzi, którzy mnie wzbogacają, imponują mi ludzie z wartościami, odważni i dobrzy, , odsuwam od toksyków, chcę być najlepszą wersją siebie, chcę być spokojna, pełna energii i pasji, otwarta na świat i ludzi, ale trzymająca granice, żeby nie dać się skrzywdzić. Ot taki zdrowy egoizm.

3 polubienia

Pesymista? Wiele rzeczy jest niepowtarzalnych. Ja to by chciala ztoxumiec na czym polege fenomem Indii i bollywood czj ak to sie pisze?
O ile chinskie pojme, ale chba tylko dlatego, ze mam Chinkę kolezanke/ przyjaciolke i oprocz tego wczesnij cos tam kombinowalam na własną łapę? To niestety niby jezykowo proste, za diabla nie przekonasz mnie do latynoskiej masowki

Co do pytania? Syndromu narcyza nie mam

Plus,jak mniemam,doświadczenie :slightly_smiling_face:
Aż bym Ci zaśpiewał" Go Tootsie,Go!" z pamiętnego filmu.

1 polubienie

Smiem twierdzic, ze egoizm nie ma w sobie nic dobrego, natomiast dbanie o siebie, izolacja od paskud? Hipoktytow? Pijawek ? Nie obrazajac pijawki bo ona jednak dba o zywiciela? Piranii? 90% tych rybek jest roslinozerna. Pare gatu kow robi za czarny PR
Realizowanie poprzez sztuke swojego ja? To nie egoizm a umiejetnosc dzielenia sie. I tak trzymaj.
P.s. swiata nie zbawimy, ale mozemy zrobc ladniejszym.

1 polubienie

Wiem, że to dobra droga. Tego potrzebuję.

No i fajnie.
Teliga nazwal jacht Opty. Bo jakby mu sie nie udalo to byłby Pesy ii wakacja na Mazurach. :rofl:

1 polubienie

Właśnie o coś takiego mi chodziło;
O taką odpowiedź