Nie lubie kotów ale

ten z filmiku poniżej mi się spodobał serio, przygarnęłabym go… podoba mi się, jest taki COOL. Myślę, że jest moją bratnią duszą :slight_smile: w oczach ma to coś:P można go dorwać w 9 i 16 minucie filmiku. Ładne oczy mają wasze zwierzątka?

Swoją drogą w filmiku koleś mówi pod koniec coś, co ja już napisałam w marcu tutaj… że te kary za niestosowanie maseczek, mają służyć uzupełnieniu funduszy państwa na bachory ( bez obrazy wasze dzieci to dzieci:) z 500 plus. Chamy zbolałe!

https://www.youtube.com/watch?v=4c7oJyD02Ko

Koty to ja lubię…

ale tego “zamordyzmu” juz bardzo nie
i nie chodzi wcale o konieczność/ brak takowej/ noszenia masek…
chodzi o to że wkurza mnie że wszystko egzekwowane ma być karą… - kijem…
a potem trochę marchewki plus…
brdzo prymitywne i uwłaczające wręcz …

3 polubienia

To się nazywa “demokracja” .
A mnie wkurza też to, że jesteśmy tacy bezsilni w tym wszystkim… i chodzimy jak tresowane pieski w kagańcach i na smyczy. Tak się czuję… a ta tresura ma poważniejsze jakieś dno… za długo to trwa… za długo…

2 polubienia

przede wszystki usiluje sie stosowac odpowiedzialnosc zbiorowa.
owszem w niektorych przypadkach jest to konieczne - tak jak ograniczenia sprzedazy alkoholu czy wyszynku. przetlumaczenie niektorym, ze modlitwa to niekoniecznie w kosciele i bez calowania swietej figurki mozna sie jakis czas obejsc bywa juz trudniejsze. a co ze swietym prawem Hiszpana do dymka przy piwie?
wysoka zachorowalnosc w tej chwili moim zdaniem wynika przede wszystkim z tutejszego stylu zycia, z ktorego nie potrafia i nie chca zrezygnowac
no i sprzyja temu koncentracja ludzi w miastach plus system opieki nad ludzmi starszymi - domy starcow to rodzaj pensjonatow (tanszych lub drozszych) gdzie kazdy ma swoj pokoj z lazienka, obsluge i strefe wspolna - jadalnie, saloniki rozrywkowe i towarzystwo. rowniez prawo jesli jest na silach samodzielnego opuszczenia domu i wybrania sie na spacer czy spotkanie ze znajomymi. ale to nie sa szpitale - w zasadzie poza jakas obsluga pielegniarska pierwszej pomocy i ew. pilnujacej lekow reszta to opiekunowie pomagajacy w zachowaniu higieny, posprzatanie, ugotowanie posilkow. stalo sie to niestety śmiertelna pulapka - i dalej jest - na 28 838 potwierdzonych zgonow to 19.702 wlasnie starsi ludzie w takich rezydencjach.

1 polubienie

Wyczytałam coś takeigo i wlepie w moje pytanie, by nie zaśmiecać…

(…)"Specjalista prognozuje również powrót do szkoły. Spodziewa się “nieuniknionych i niemożliwych do zapobieżenia zakażeń spowodowanych kontaktem między uczniami”. Wyjaśnia, że dzieci do 11 lat mają mniejszą zdolność do przenoszenia koronawirusa. Dodaje, że osoby powyżej 12 roku życia zarażają podobnie jak dorośli. "

11 letnie dziecko nie zaraża… ma mniejszą zdolność… ( ale 12 letnie już większą ?) no nie śmiech na sali?

2 polubienia

Bo wirus jest mądry i wie gdzie i kogo wolno mu zarazać. Oraz kiedy oczywiście!

2 polubienia

a ten “specjalista” to nie amerykanska szkola? ta od parowek i puszk z cola?
bo to rzeczywiscie zakrawa na kpine.

Całość artykułu wyświetli się, gdy się to co podałam wklei w Google - to nie był Polak… :slight_smile:

ekspert WHO i wszystko jasne :joy: :joy: :joy:
to towarzystwo wzajemnaje adoracji chyba tylko na chinskim dofinanasowaniu jedzie, bo nikt o zdrowych zmyslach pieniedzy w bloto wyrzucac nie powinien.

1 polubienie

Ale oni ostro z epidemiologami i resztą polemizują… sami sieją zamęt…

zedytowalam poprzednia wypowiedz.
jakby zebrac ich wypociny jakie z siebie wydalii od poczatku pandemii do kupy to by wyszlo, ze wirus to takie zwierzatko mile, ale nieposluszne.

A dlaczego starsi ludzie umierają w domach opieki społecznej? Może w PL jest tak samo?

(…)"Mówi on, że tak zwany “paliatywny koktajl” , który zawiera środki uspokajające i przeciwbólowe stosuje się na dużą skalę wobec zakażonych wirusem w szpitalach i domach opieki społecznej.

Wszyscy o tym wiedzą, ale o tym delikatnym problemie w swoim gronie się nie rozmawia, mówi informator gazety i dodaje, że wspomniany koktajl zawiera zwykle takie środki, jak morfinę, haldol i midazolam.

Wielu zakażonych traktuje się tak, jak ludzi w ostatnim stadium choroby nowotworowej. Krewni często nic o tym nie wiedzą, bo nadal obowiązuje zakaz odwiedzin.

Etyka pozostaje na boku, takie sposoby traktowania chorych wspomniany informator uznaje za nielegalne i jego zdaniem być może terapia tlenem (przy pomocy respiratora) uratowałaby wielu zakażonym wirusem życie.

Gazeta opisuje historię 81-letniego Jana Anderssona. Ten pensjonariusz domu opieki społecznej w Maersta niedaleko Sztokholmem został zakażony koronawirusem pod koniec marca.

Jego syn Thomas Andersson opisuje, że bez zgody pacjenta i bez informowania rodziny lekarz kazał pielęgniarce zastosować wobec 81-latka opiekę paliatywną z morfiną.

tu w gre paliatywne koktaile nie wchodzily.
problem lezal gdzie indziej - szpitale juz byly zakorkowane chorymi z miasta i po prostu nie bylo srodkow i mozliwosci, zeby te setki dogorywajacych staruszkow (a w takich domach to osoba 80 lat to mlodziez nieomalze) przetransportowac do szpitali i udzielic pomocy. nikt sie nie spodziewal tak gwaltownej fali zachorowan. bylo to wrecz nie do uwierzenia jak sie skumulowalo.
do dzis wiele rodzin z wlasciwym pogrzebem bedzie musialo poczekac (takie sa przepisy - ze nieboszczyk w ciagu 72 godzin musi byc pochowany lub skremowany) a jesli pochowany to ekshumacji nie robi sie wczesniej niz po trzech latach.
czyli jak ktos zmarl w czasie tej najwiekszej fali zachorowan i pochowano go byle szybciej (krematoria tez maja swoja wydajnosc, wiec czesto to tez w gre nie wchodzilo) to teraz, zebu pochowac kogos w rodzinnym grobowcu czy w rodzinnej miejscowosci trzeba czasu.
w przeciwienstwie do Szwecji z tymi koktajlami, w Hiszpanii gdyby cos takiego sie zdarzylo to polecialoby wiele glow. inna mentalnosc
a respiratorow tez zaczelo brakowac…