Już w drugim serialu aktorzy mówią o ocenie miernej. Przecież już dawno to określenie nie funkcjonuje w naszej edukacji. Było, minęło… Teraz jest dopuszczający. Nikt im nie podpowie?
Za komuny byli oceniani.
Albo mają mądre dzieci które nie dostają dwój
nie wiem ja sie zatrzymalam na etapie 3 z dwoma minusami czyli trzy na szynach…
Scenarzystom nie mówi się wielu rzeczy a oni jakby mało kumaci byli, chociaż akurat te sprawy to nie tylko dotyczą scenarzystów. Ileż to kobiet na filmach śpi w makijażu? Albo ileż tu ludków we własnym domu zapiernicza w butach? Itd … Na filmach to norma.
z tym zapierniczaniem w butach to robi tak prawie cala Hiszpania, a juz na pewno wszyscy przyjezdni z Ameryki Poludniowej i Srodkowej - ale to kwestia, ze o dywanach to raczej slyszeli, a wiekszosc podlog jest z ceramiki roznego rodzaju, zwykle wycieranej mopem co najmniej raz dziennie. pisze oczywiscie o tych domach gdzie dba sie o porzadek, bo w niektorych chodniki na ulicy czysciejsze niz podloga w chalupie.
Polska z tym zdejmowaniem butow to troche obyczajowa wysepka.
Bo to bylo tak.
On mial mierny,ale ona go dopuscila))
Za komuny były tylko stopnie. Od 2 do 5.
Aczkolwiek plusy i minusy nieformalnie funkcjonowaly.
A juz w latach 70 wprowadzono szesciostopniowa skale ocen z zachowania. Kujony zwykle miewały wzorowy
Plusy i minusy do każdego stopnia były.
W 7 klasie dali mnie wzorowego i to w dniu, kiedy na wagarach byłem.
Przez tę odznakę paliłem się ze wstydu, tym bardziej, że moja mama dumna i blada mocno ją przyszyła. Ile ja się nakombinowałem, żeby zamaskować ukrywanie jej. Niby, że ktoś mi zerwał przypadkowo w tłoku, a później, że ukradli. To hańba była nosić takie piętno.
Mnie nauczycielka na zastępstwie w ten sposób do odpowiedzi wyrywała :(, bo rzucałam się w oczy