Nie rozumiem, co ma wietrzenie mieszkania do zarażenia covidem?

Oczywiście to nie hejt na pis, broń Boże, tylko na serio pytam.

Wietrzenie zapobiega gromadzeniu się areozolu z wirusami.

2 polubienia

i dodalabym pozwala na kontakt z wirusem z ograniczonym zakresie
nie trzeba byc profesorem zeby znac stara metode mieszkania sie wietrzy

3 polubienia

Ale przecież wirusem zarażamy się wśród ludzi, w miejscach publicznych, więc co ma do tego wietrzenie mieszkania?

Kwestia jednorazowej
dawki
Stężona moze zabic, rozcienczona uodpornic. Przynajmniej tak to działa w wiekszosci przypadków, o covid wiemy, ze niewiele wiemy, wiec zachowanie tradycji niewiele kosztuje, a moze uratowac zycie

2 polubienia

Więc pomyśl tak. 1 gram cyjanku potasu w litrze wody zabije dużo osób(bierzemy pod uwagę że każda wypije po 10 ml)
1 gram cyjanku na milion litrów to nieszkodliwa dawka. Pokój 3x3x2,4 to 21,6 m3 powietrza. stężenie bakterii w nim po pobycie jednej osoby jest spore. Zwykłe wietrzenie umożliwi przepływ powietrza na poziomie 300m3 na h. Co do zarażania tak ale w przestrzeniach zamkniętych albo w kontakcie bezpośrednim.

4 polubienia

Uzyles porownania chemii nieorganicznej. Wirus namnaza sie jak trafi na pozywke - w tym przypadku zeruje na kawalkach bialka, ktore tworzymy sami mowiac, kaszlac i takie inne
Drogi przenoszenia wirusa mozna czasem fizycznie ograniczyc, ale czy da sie wyeliminowac zaraze? Chemia jest chemia.

1 polubienie

Użyłem wzoru matematycznego z przykładem chemii nieorganicznej. Chodzi o przyrównanie. Ale nie mieszając nie brałem pod uwagę czynnika zewnętrznego i wielu innych. Uprościłem to dla krokodylka.

1 polubienie

Zresztą w tym przypadku posługiwanie się gramami jest złe ale kto wie że liczy się w molach/litr?

Mistrzu, procenty sa wazne :joy::joy::joy:

1 polubienie

Nie do końca bo mol to nie gram ale ciiii bo się wyda. Sam czasem mam problem z przeliczeniem.

2 polubienia

Ty mi nic nie musiałeś łaskawie upraszczać bo nie o to mi chodzi i nie potrzebuje takich przykladow bo chyba każdy wie na czym polega otwarcie okna w pokoju, czy jakie ma znaczenie jego wielkość… Po prostu uważam to za bez sensu… Jeżeli ja zaraże się gdzieś i przyjdę do mieszkania w którym mieszkam z drugą osobą to ona zarazi się ode mnie choćbysmy cała noc mieszkanie wietrzyli i obliczali przepływ powietrza xd

2 polubienia

Kaczuszek, nawet jeśli jesteś w tym mieszkaniu sam, to warto wietrzyć.
Przychodzisz i przynosisz znikomą ilość wirusów. Za mało, by Ci zrobiły krzywdę, bo Twój organizm wybroni się przed tymi kilkoma sztukami.
W domu oddychasz. Wydychasz materiał biologiczny ( mikroskopijne kropelki). Ty ich nie widzisz, ale dla wirusów są one czymś, co pozwala im przetrwać. Nie tylko przetrwać, ale i namnażać się. Robi się tego wirusa więcej, gęściej.
Jeśli będziesz wietrzył, to rozrzedzisz albo całkiem wyeliminujesz -wywieje go.
Jeśli nie będziesz wietrzył, to w pewnym momencie będzie tego wirusa może nie okropnie dużo, ale na tyle dużo, że Twój organizm już mu nie poradzi. Nie wybroni się.
Ja co jakiś czas wietrzę. Może nie jakoś obsesyjnie, ale …
A w sumie co mi szkodzi pooddychać świeżym powietrzem? :wink:

2 polubienia

Ja tam wietrzę, ile się da. A po moim żbiku, to nawet wietrzenie nie pomaga, trzeba wyjść z pomieszczenia i przeczekać. :crazy_face:

A co ma wietrzenie wspólnego z wirusami, to ja się nie znam, ale myślę, że jak jedne wywieje, to następne wciągnie i zawsze dupa z tyłu. :thinking: :stuck_out_tongue_winking_eye:

2 polubienia

Drogi nowy/nowa użytkownik wlasnnym jadem to nikt się nie otrul

Dawka, i Herkules dupa jak ludzi kupa

1 polubienie

Kotolubny sie zrobies :sparkling_heart::sparkling_heart::sparkling_heart:

1 polubienie

Dziś Misiek dwa strzały zaliczył. W Ardenach kreta mi przyciągnął i dał, jak zawsze.

A godzinę temu truchło szczura pod drzwiami znalazłem, fachowo zagryzionego.

2 polubienia

Moja syjamka byla dworska koteczka goscie przychodzili do zwierzaczki, kaprysna i upiedliwa jak na ksiezniczke przystalo
To, ze z Twojego opisu wygladalo mi na zbika? Trafil swoj na swojego, koty nie sa stworzone dla starych panien charkterne cholery sa

1 polubienie

W domu pasowałby do Ciebie. Bardzo jest przywiązany do nas, a najbardziej do mnie, bo mnie słucha i wie, co mu nie wolno w odróżnienie od reszty domowników. Z nimi robi co chce, a oni orgazmów szczęścia z tego dostają. :grinning:

On w plenerze zmienia się nie do poznania. Tylko by polował.