Zresztą ja się nie znam… Zarobiona jestem. Ja tu tylko sprzątam.
No tak, te późniejsze zasady to się zna niby na pamięć, ale w konfrontacji z rzeczywistością i z postrzeleniem strzałką Amorka można zachowywać się jak inwalida “umysłowy” haha Ale takie “postrzelenie” zdarza się nie często ( i całe szczęście).
To musisz wiedzieć na czym Ci zależy: Na rozsiewaniu uroku osobistego w towarzystwie czy na relacji intymnej z konkretnym przedstawicielem tej innej płci. Jeśli na tym drugim, to bez “iskrzenia” nawet nie próbuj. Po co miałabyś rozmieniać się na drobne? A jeśli iskrzy, to sama wiesz, że wtedy specjalnie nic więcej do szczęścia nie jest potrzebne.
Pamiętaj o jednym: jeśli klepniesz mężczyznę po ramieniu czy plecach, lub szturchniesz go łokciem, to już nigdy nie będziesz dla niego dziewczyną, tylko na zawsze kumpelą. To samo dotyczy 'grubych" dowcipów i głośnego “rechotania” z nich. Takich dowcipów lepiej “nie rozumieć” i żeby się to udało, natychmiast przypomnij, sobie jak Ci było smutno na pogrzebie babci i uda Ci się wtedy nie parsknąć śmiechem
Poza tym ja za mało “się znam”, by się w tej kwestii wypowiadać.
A taki towarzyski lekki flirt, to zwyczajna rozmowa, pod warunkiem, że nie jest “ciężkiego kalibru”, że okraszana jest dowcipem, że tez trochę ciekawostek ma się do opowiedzenia, że czasem wyrazi się podziw dla wyjątkowej wręcz odwagi mężczyzny (który nie boi się pająków ani tych strasznych i groźnych żab) i dla jego ogromnej wiedzy matematycznej, bo nawet procenty potrafi obliczać. To zależy z kim rozmawiasz i na ile go stać.
I ze mną nie podyskutujesz, bo naprawdę się nie znam
No, no, no to się poduczyłem trochę…
No chyba nie ode mnie? ja się naprawdę nic a nic nie znam. Przecież niczego nie robi się z premedytacją To jest tak, że albo “zrobi się samo” i nawet nie wiadomo jak, albo nie zrobi się wcale i też nie wiadomo dlaczego
Załamany jestem. Chciałem się załapać na piwo od koleżanki @humoreska ale wyczuła blusa i nie dala się naciągnąć… I weź tu flirtuj z taką…
Jak się zorientuje, że to o to chodzi, to natychmiast zmieni zdanie (no chyba, że obiekt westchnień łazi gdzieś w realu koło niej, to wiadomo, że jak jest blisko, to szanse są nierówne)
No nic, trza to na klatę wziąć i iść z Blum na mały spacerek, bo atakuje mnie w tem celu.
Fajnie masz jak Cię tak Blum na spacerki wyprowadza A tak poważnie, to lepiej się za bardzo nie przyzwyczajaj do tego, że czworonóg jest posłuszny i za wszystko wdzięczny. Nie z Miśkiem te numery Bruner. Już niedługo czeka Cię twarda i okrutna rzeczywistość
Jutro rano będę się z Miśkiem witał. A teraz chwilowo robię rząd i znikam stąd. Pies coraz natarczywiej wygania mnie na świeże powietrze, Dobrze, że nie pada.
Ja ponoć umiem
Spokojnie humoreska, wystarczy, że ja będę umiał …
Ja mam specyficzny styl zachowania, powiedzmy, więc niektórym (większości normalnych ludzi?) się nie podoba i czasem mimowolnie jakieś flirty w moim kierunku gaszę
No a potem jestem na tyle mało rozgarnięta, żeby się zastanawiać, czemu dalej nie mam chłopaka
Dziewczyno, nie wiesz nawet co tracisz
Ona straci jak będzie miała!
Tez nie rozumiem…Miec nascie lat i nie flirtowac???To wbrew naturze!
To coś takiego jak być na emeryturze i nie klepac różańca? XD
Młoda stara? Chyba trzeba będzie verę obudzić! Tylko jak to zrobić?
A Ty flirtujesz czasem?
Hmm… xd