Nie wierz nigdy.... mężczyźnie, bo to cukierek maczany w truciźnie (?)

A to podobno kobiecie ma nie wierzyć mężczyzna :thinking:

Przyjęła oświadczyny, a potem dostała przerażającą wiadomość. Teraz na pewno by się nie zgodziła (msn.com)
I skąd on wziął tyle czasu na obie miłości?

2 polubienia

@Nunu tu jest problem Hiszpanka zatlukla czlowieka pół spalila, reszte zakopala na rodzinnej podiadlosci
Sąd ma zdecydowac o jej poczytalności
A czlek jej sie oswiadczyl i jak znam zycie wiktymologie?
Obrona konieczna

1 polubienie

Miłość jest jak róża. Piękna ale lubi ranić

1 polubienie

Myślałam, że chodzi o tę dawną zarazę…zaraz: a skąd ta pani miała tyle czasu i samozaparcia, żeby pół na pół go dzielić? Doprowadził ją do ostateczności tymi oświadczynami. To rozumiem. Ale mogła albo zakopać albo spalić.

1 polubienie

Bo to pewnie była pani bardzo niezdecydowana i nie mogła się zdecydować, czy ma go spalić czy zakopać :wink:

3 polubienia

Każdy lek w zbyt dużej dawce jest trujący.

Dostała pierścionek?
Jak zechce to odda albo i nie?
Może to jakaś USTAWKA była?

Jak sadze pani nie miala doswiidczenia jak pozbyc sie namolnego absztyfikanta
Zreszta to jest info typu news pod publiczke
Co prawda rozebranie czlowieka na czesci pierwsze az tak sie duzo nie rozni od przygotowania poltuszki świńskiej ? Kwestia moralnosci?
To głęboka wieś w sensie hodowli wsobnej
A ze takie sa?

Ogłoszenie matrymonialnie;

Atrakcyjna, trzykrotna wdowa chętnie pozna miłego pana w celu matrymonialnem. Moje hobby, to zbieranie grzybów i gotowanie ich na sposoby różnorakie…

2 polubienia

Od razu kawa na ławę. Uczciwa, więc jakby co to chcącemu nie dzieje się krzywda :stuck_out_tongue:

1 polubienie

Może jajnik ją bolał a on się domagał swoich praw, uznając, że już je ma, bo się oświadczył. Desperat podstępny.

Grzyby powiadasz? Ja to mam wokół domu smaczne alkaloidy
A wdowa jestem jednorazowa

2 polubienia

…albo ten kierowca, który do oświadczyn potrzebował być zatrzymany przez policję. Nigdy nie wiadomo co w chłopie siedzi.

Rodziców mojej żony poprosiłem o pozwolenie na małżeństwo, wjeżdżając na podwórek konno.

Wierzyłam, że możemy być razem, a kiedy się popsuło i doszło do zerwania nie mogłam uwierzyć, że tak mnie rozwali emocjonalnie. Po kliku miesiącach terapii ja nadal tęsknię, mimo, że odkrył swoją ciemna stronę i zranił do żywego.

Przygadal kocioł garnkowi…
No ale tak to juz jest jak sie śmiecia bierze za mężczyzne a [nie powiem kogo] za kobietę…
I to głupkowate dogadywanie nic a nic nie traci na popularności :roll_eyes: