pielegniarki ze studiami to sa potrzebne na blokach pooperacyjnych, oddzialach intenstywnej terapii czy innych wymagajacych duzej wiedzy, chocby w osrodkach zdrowia gdzie jest jeden lekarz - nie oszukujmy sie - do wytarcia podlog, zmiany poscieli, umycia chorego czy podania przyslowiowej szklanki wody to wystarczy osoba przeszkolona - a ile to moze trwac? z praktyka ze dwa lata? szkola policealna czy nawet zawodowa wystarczy. jak sie chce ksztalcic dalej? to matura i studia - jeszcze nikt tego nie zabrania.
kiedys to byl i felczer…
A po co nam pielęgniarki. Liczy się wiara i kapelan. To wiara czyni cuda
Ja to wiem @okonek, ale wytłumacz to rządzącym.
U nas wszystkie pielęgniarki wrzuca się do jednego wora i nie zwraca uwagi na ich specjalizacje, a to jest kardynalny błąd.
Tak samo jest traktowana ta z przychodni, jak ta z OIOM-u.
Od podłóg są salowe.
Licea zawodowe. technika i zawodówki kosztowały więcej niż zwykłe LO (praktyki, warsztaty), więc je likwidowali. Protesty nauczycieli wtedy NIC nie dawały.
Niestety, w wielu innych zawodach pensje na Zachodzie też są dużo większe
Najśmieszniejsze jest to, że dziewczyny ucząc się w LM i odbywając praktyki nie dostawały kasy, jak też nie liczyło się tych praktyk do wysługi.
A czasy kartkowe, to nie były pracownikami fizycznymi, a umysłowymi i zawsze w plecy.
Jak sie “wstaje z kolan” to moga bolec…
Niestety o tym nie pomyslalam…