Nie tylko psy
Zimny sok z owoców lub warzyw domowej roboty jest bardziej bezpieczny i przekonujący, może być elektrolitem
Mądrość ! Nogawki, buty czy dywan z zazdrości same się pogryzły ?
Nie musi byc domowej roboty.
Taki z kartonika dobrej jakosci, pomarańczowo - mandarynkowy, jablkowy lub ananasowy to podstawa uzupełniania mikroelementow. Tylko to musi byc sok a nie jakiś preparat chemiczny bezcukrowy i do tego w formie “nektaru” gdzie soku masz gora 30%
Dziecko się nie da nabrać na jego słowa nawet.
Ten rok przeżyłem przy zimnych kaloryferach i pozostali za mną, bo młode niekumate małżeństwo, nie umiało zgłosić problemu czy sobie kalafiora odpowietrzyć, jak miesiącami bulgotało, ja zgłaszałem to ekipy nie wpuszczali bo ! mamy własnościowe i psami szczuli. Taka pechowa instalacja. Poprzednie małżeństwo było bardziej kumate. Obecna hm sąsiadka klamkę łapie w 2 palce. Mógłbym się przenieść na zimę do piwnicy - jest ciepły główny rurociąg, ale ! czy mnie tam ktoś nie podepcze to niewiadomo
Dziewczyno swoich soków w szkłach to mam kilka regałów w piwnicy. Jeszcze po śmierci będę pił i pił. Od tego roku żadnych przetworów, warzyw, owoców nie biorę. Mandarynkę, brzoskwinie, jabłko, marchew przemieszane z moimi i na bierząco spijam, inaczej fermentują
No git, ja stąd nie wychodzę, to jest mój azyl, ja tu będę leżał do kolacji aż się upały skończą
Jak w Seksmisji.
Misja seksowa to najlepsza rechabilitacja, nic nie boli, nic nie trzeszczy i trociny się nie sypią, byle nie przecholować bo to zawał