U mnie kac to rzecz stała
Wstała skoro świt i oczekuje że tu tłum już się kłębi, a tematy się mnożą.
Ja wstałem o przyzwoitej porze i już się melduję na stanowisku.
Zaliczyłem wczoraj pierwsze od roku piwo pod parasolem ale w przyzwoitej ilości, więc kaca nie mam. Pozdrawiam wszystkich którzy również karnie się w ogródku jakimś stawili.
Niedziela to mój czas. Robię co lubię lub nic nie robię. Ostatnio ogarnęło mnie totalne lenistwo.
Odreagowuję tydzień pracy bo tak normalnie to praca-dom, dom-praca. W sobotę zmiana, bo w grafik wpisanego nam wnuczka. Corka przywozi go rano, odbiera wieczorem. To piękny czas.
Mały wnosi tyle szczęścia w nasz dom.
Dodam tylko, że ma dopiero 15 mcy.
@elsie Jeśli umiesz na łyżwach na rolkach też dałabyś radę.
Niedziela to mój najbardziej nieulubiony dzień tygodnia.
Co jest powodem? Brak pracy w niedzielę? Aż taki pracowity jesteś?
Tiaa boso po węglach tez da sie przejść i przy okazji na nartach pojeździć
On i praca? Żart.
Pewnie w kościele z mamą był a potem się uczył do szkoły.
@joko @okonek @GumowaKaczka A ja wcale pracowita nie jestem - niestety dyżur niedzielny ogarnięty być musi…
Ktos musi
Zasuwać musi ktoś, by mógł się lenić ktoś…
No… Mało to ekonomiczne… Nic się zwykle w niedzielę nie dzieje… Ale gdyby się zadziało to jestem na posterunku!
Jedyne co w tym dobre, to to, że nie naharujesz się dzisiaj.
Umieranie z nudów jest kłopotliwe
Spokojnie, nie padnie skoro ma dostęp do nas. No chyba, że my ją zanudzimy
O to zazdroszczę i życzę, żeby wnosił też, gdy pójdzie do przedszkola. Niestety wtedy już nie każda babcia jest w stanie unosić to szczęście.
Ja bym napisał, ale mnie nie było. Joko, ja mam właśnie urlop. Ty sobie wyobrażasz, nie być w Ojczyźnie 6 miesięcy? Że ja dziś potrafię tak literki złożyć, to cud!
No, ale dziś poniedziałek, w końcu należy zacząć jakoś normalnie się zachowywać
Piszesz zupełnie bez błędów. Nawet literówek nie ma. Nie jest tak źle, jak Ci się wydaje.
Bo mi pomagają koty a koty są mądre