wyjątkami, wystartować, wzbić się w powietrze, polecieć w dowolne, korzystne miejsca, znaleźć sobie partnera/kę, zbudować harmonijne gniazdo z odpadów gałęziowych, wymościć je, spłodzić i wychować harmonijne potomstwo, ale też potrafią dostosować swój aparat lotny do pobytu w gnieździe lub chodzeniu po ziemi, przez sprytne składanie skrzydeł, co po prostu mogłoby nie mieć miejsca?
Czy nie powinniśmy padać na kolana przed ptakami i wieloma owadami, z naszą patologiczną nieharmonijnością i niezdarnością?
Moje pytania nie są głupie, bo poruszają kwestie alternatyw do nieatrakcyjnego, patologicznego, nieharmonijnego życia ludzkiego, poprzez konkretne możliwości przeobrażeń w dowolne harmonijne stworzenia, co musieli potrafić OZYRYS, JEZUS, i miliony zwolenników Ich Poglądów i Nauk.
Zlitowalem się kiedyś i pozwoliłem na budowę apartamentu gołębiego na moim balkonie. W umowie nie było mowy o dzieciach. Zanim się spostrzegłem, było już za późno. Apartament powiększył się najpierw o pokój dziecięcy, a za jakiś czas dokoptowani zostali dwaj nowi lokatorzy.
Gołe to było i nieporadne. Z wiecznie rozdziawionym dziobem. Zlitowalem się po raz wtóry i rosół ugotowałem z kurczaka.
Podziękowaniem za moją litość była gruba warstwa gołębiego goofna, który z mozołem usuwalem.
U mnie kiedys zaanektowaly skrzynke na balkonie. Takie budownictwo prefabrykowane to bylo
A nauczona doswiadczeniem co jakis czas w miejscu krytycznym podkladalam gazety. Trybuna Ludu byla najlepsza.
Ale kiedys g… golebie bylo bardzo cennym nawozem, stad budowano golebniki przypominajace male twierdze.