Się podpisali i dostali awans, albo dostali awans i się podpisali… Każdy sobie wzajemnie też. A jak brakło to i sami sobie podpisali. A jak jeszcze za mało, to można zaaresztować podpisy wycofane, bo nie będzie jakiś chwiej utrudniał pracy państwa.
No i co z tego? Co mają prosić jakichś zwykłych, podrzędnych sędziów o poparcie? Chodzić jak żebracy wśród maluczkich? Jak dziady się poniżać prośbą przed szeregowymi członkami nadzwyczajnej kasty?
Czyż nie lepiej sobie samemu, we własnym zacnym gronie to wszystko omówić? Nie układać się z motłochem w togach? Czyż nie lepiej by społeczeństwo wiedziało: Podpiszesz, to ci się opłaci. Pewnie że lepiej. Kryteria i zasady muszą być jawne i zrozumiałe, bo taka natura zasad.
Zaprawdę zmiana na lepsze:
Dotychczas mój podpis nic nie znaczył… teraz znaczy awans bądź jego brak. Wreszcie zaczęliśmy coś znaczyć?
Wyborcza zdobyła jedną z list poparcia do KRS, tak ukrywanych przez rząd. Ponad połowa popierających daną sędzię, to nominaci Ziobry, którzy uzyskali awans tuż przed, lub tuż po podpisie.
Co do samych nazwisk - co z tego że kolesie? Wystarczy spełnić wymagania formalne. Typa po mechaniku by nie przyjęli.
Choroba znana w Polsce od wieków. Nepotyzm.
To jdna z największych afer w historii III RP. Pamiętacie jak zawsze Kaczor mówił o mitycznym “Układzie”? To co stworzył razem z Ziobrą i Dudą to jedna wielka ośmiornica o strukturach mafijnych. Awanse sędziów z sadów rejonowych wprost do najwyższych instancji, obsadzanie miernotami spółek skarbu państwa a potem ściąganie od nich haraczy (ci ludzie płaca oficjalne “darowizny” na rzecz PiS), zawłaszczanie wszystich możliwych instytucji a z drugiej hejtowanie i wyszydzanie wszystkiego i kazdego, który jest od tej władzy niezlalezny. Oto mafijne państwo PiS. Kiedys takich po prostu rozstrzeliwano, dzis oczekuje dla nich przywrócenia kary banicji. Niech więcej nie stąpaja po polskiej ziemi!
Tylko kogo to obchodzi? Święty spokój i przecież nas nie dotyczy. Jak korona wirus, na którego sobie gdzieś ludzie umierają… jak będzie nas dotyczyć, może być za późno.
Właśnie, kogo to obchodzi? Władza wycisza wszystkie aferalne sprawy, wszystko zamiata pod dywan. Tuby propagandowe pracują pełną parą aby już wyprane mózgi jeszcze bardziej wyszorować.
A z drugiej strony, jak to będzie kiedy efekty tej rzeczywistości prawnej zaczną dotykać zwykłych obywateli w sądach. A jeżeli wtedy już inni będą rządzić, na kogo naród będzie psioczył?
Suweren skręcił sobie bat na samego siebie. Robi się niebezpiecznie. Ale to jest łańcuch. Do ogniwa, które bezpośrednio dotknie suwerena jest jeszcze kilka innych ogniw. I będzie Polak jeszcze bardziej ogłupiały po szkodzie. Z ręką w nocniku.
Suweren jeszcze nie wie, że to już dotyka jego życia… że już mu Madonna na Narodowym nie zaśpiewa, a Zenek tak… Że w teatrze obejrzy Dziady, ale sztuki współczesnej nie za bardzo. Muzea zaś pokażą mu nie to co powinny, lecz to co chce im pokazać polityk popychadło, który chwilowo odpowiada za stanowisko ministra kultury.
Taki przykład: Mieliśmy niedawno rocznicę wyzwolenia Auschwitz… W instytucie Polin od zeszłego roku funkcji dyrektora nie może zacząć pełnić człowiek, który wygrał ministerialny konkurs… bo się ministrowi nie spodobał wynik ogłoszonego przez niego konkursu…
Jeśli ludzie myślą, że to co się dzieje ich nie dotyka… To śnią błogim snem. Dotyka ich dawno, tylko wybiórcza ślepota jest skutecznym mechanizmem wyparcia.
Telewizja Wam kłamie za wasze pieniądze. Nie ma znaczenia czy oglądamy, rząd wpompuje w tę maszynkę obłudy, każde pieniądze. Polsat już został wzięty za mordę i na łańcuch. Będzie chodził tam gdzie mu pozwolą.
Prąd idzie w górę, choć dopiero Mateusz Kłamczyński zarzekał się że nie pójdzie w górę. Poszedł, dlatego że ostatnie lata zmarnowano walcząc z ekologią i źródłami odnawialnymi. To nas wszystkich dotknie. W sklepach żywność drożeje w zastraszającym tempie. Chyba tylko naiwni wierzą w dane o inflacji na poziomie 2-3%.
Ja od wielu miesięcy nie mogę się doprosić informacji, dlaczego GUS zmienił moją odpowiedź w ankiecie do której zmusza się mnie prawem pod groźbą kary…
Śpijcie dalej… budzik nie zadzwoni…
A propo’s “reformy” sądownictwa. To już niedługi czas, do tego, że przeciętny obywatel na własnej skórze przekona się, że w sądownictwie na lepsze nie zmieniło się nic. I nie każdy będzie w stanie powiązać zmiany na gorsze w życiu codziennym z tą “reformą”…
Już nie ma żadnego bata na bezprawie rządzących. Dziś prezes Trybunału Konstytucyjnego olała Senat Rzeczypospolitej!
Jeśli trafi nam się Hitler, to pierwsze co zrobi to posadzi własnego ministra sprawiedliwości i może już wszystko.