Dostępna od lat prywatnie. Ale ja od chyba 3 lat odmawiam takiego internetu mimo że u mnie brak światłowodu bo zwyczajnie nie ufam amerykańskiej technologii.
Zaufanie to zaufanie. Technologia starlink zostawi po sobie kosmiczny smietnik, jak te gówienka zaczna sie zużywać i wypodac z orbity
Wlasnie Slawosz wita z pokladu…
Nawet usiedli jakby nidgy nic, na suficie nikogo…
Zlapalam ISS live, wlasnie leca nad Poludniowym Atlantykiem.
Pamietam, jak mieszkalismy w Jerez na poczatku lat 2000 byla widoczna przed switem robiąc konkurencję Wenus, choc byla nieco wyżej. Kto by pomyslal wtedy, że tyle lat wytrzyma?
Mam nadzieję że polska wódka
Nie wiem, ale to bylo przygotowane pewnie wczesniej, więc malo prawdopodobne.
W jakim kosmosie?
Kosmos to mają z nas, ze wierzymy w teatrzyk..a ziemia jest płaska..a na końcu załamanja czeka eris na sindbada
Fajen grafika
Mógł Jarek lecieć. W 1 stronę
Houston, we have a problem poszło w 1970 roku przez radio.
I tak jest do tej pory.
I super. Nasz trzeci czlowiek w … no powiedzmy w przestrzeni pozaziemskiej. (W kosmosie to.wszyscy jestesmy wszak bez przerwy) po Mistrzu Twardowskim i polkowniku Hemaszewskim.
A tych dwóch, co Księżyc zajumali, to co? Popierdółka
No jeszcze byl polski kogut. Który nie skonczyl w liofilizowanym rosole
Oni tam jakos po chmurach i kijem do worka zahaczyli. Wyglada, że w kosmosie nie byli. O tego typu technologię musialbys spytac zielonego.
Kolega, jak widzę nie doczytał dobrze książki pana Kornela Makuszyńskiego. Tych dwóch zamiarowało ukraść Księżyc, ale im nie pykło.
Widzę, że i koleżanka ma braki w polskiej literaturze klasycznej.
Jacek i Placek chcieli wyłowić Księżyc ze stawu. Więcej nie zapodam, odsyłam do książki…
Dawno czytalam, jedyne co pamietam, to fakt, ze Ksiezyc zachowal się jak Ksiezyc i wszedł w fazę nowiu? I deal szlag trafil.
A uczciwie? Jakos przeczytalam bo musialam. I filmu poza jakimiś fragmentami nie widzialam.
Gorzej. Wcale jej nie czytałem i filmu też całego nie widziałem, jeno urywki.
Ale dzięki za info, bo całe czas sugerowałem się formą dokonaną orzeczenia (ukradli) w tytule dzieła Karola ( wel Kornela ) i myślałem, że te dwa one dokonali tej jumy.
Cóż, kolejny Karol (Kornel tudzież ), który zamieszał światem
Nadrabiając niedociągnięcia, przyznaję, że opanowałem perypetie Koziołka, który w Pacanowie podkuć się zamierzał. Nie wiem, jak on chciał tego dokonać, zważywszy, że wszystkie koziołki to parzystokopytne osobniki.
Nie Karola, ale Kornela, panie dzieju, Kornela.