No to jedziemy z wykazaniem nie istnienia zysku w ekonomii? Zapamiętacie?

No to uważajcie, zwłaszcza @Devil i @Szczery_do_BULU.

Na cenę produktów składają się różne koszty, np. opłaty za surowce, energię, czynsze, podatki na sferę budżetową, koszty wynagrodzenia pracowników. Te koszty składają się na cenę produktów. Tylko że jeśli właściciel/e produktów sprzeda je po cenie wynikającej z kosztów ich wytworzenia, nic na tym nie zarobi, oraz nie osiągnie jakiegokolwiek zysku, bo uzyska ze sprzedaży produktów dokładnie tyle, ile w ich wyprodukowanie włożył.

Wobec tego właściciel będzie chciał sprzedać swe produkty po wyższej cenie, niż wyniosły koszty ich wytworzenia, w tym koszty zatrudnienia pracowników. Będzie chciał je sprzedać jego i wszystkim innym pracownikom. Tylko że oni wszyscy otrzymują wynagrodzenie, składające się na koszt wytworzenia produktów, więc nie otrzymają zwiększonego wynagrodzenia, aby mogli kupić produkty po wyższych cenach, niż wynikających z otrzymywanego wynagrodzenia.

Jeśli dla kupna podeprą się kredytem, to przy jego spłacie z odsetkami, będą mieli jeszcze mniej kasy, niż by kredytu nie brali, więc mogliby kupować coraz mniej. Tak więc nie da się ukryć ani zaprzeczyć, że pracujący nie są w stanie nabyć produktów po wyższej cenie (dla osiągnięcia zysku przez właściciela), niż wynoszą koszty ich wytworzenia, bo na kupno ich po wyższej cenie, nie otrzymują zwiększonego wynagrodzenia.

Mógłbym ten prosty wywód oprzeć na przykładowych cenach i wyliczeniach, co już czyniłem na starym Pytamy.

1 polubienie

Czyli piszesz o marży

Raczej o kosztach/cenach. Marże to wielkości umowne.

1 polubienie

zysk polega na własności?

Kolego o tej porze w niedzielę jeszcze nie wytrzeźwiałeś? Zapomniałeś o ogniwie jakim jest kadra zarządzajaca i to ona pochłania zysk bo sama nie produkuje. Swoja drogą wstyd.

Kadrę zarządzającą możesz uznać za pracowników, jak wszystkich innych, i kosztem wytworzenia produktów.

Masz Zbyszko komputer? Dom? Samochód? i co to wszystko nie twoje?

To są nieharmonijne produkty cywilizowanych, patologicznych ludzi. Ziemia przed laty urodziła Obecny Księżyc. Teraz jest w fazie rodzenia Drugiego Księżyca. Jak go urodzi, z ludzkiej cywilizacji nie zostanie kamień na kamieniu.

Nic z tego nie rozumiem, masz błędy logiczne w swoim wywodzie… Piszesz tak, jakby ktoś chciał kupić CAŁĄ PRODUKCJĘ tego przedsiębiorcy. A przecież jeśli firma produkuje 1000 odkurzaczy miesięcznie to w tych kosztach zawiera się wynagrodzenie za produkcję wszystkich odkurzaczy, zaś racownik kupuje tylko jeden odkurzacz. I to raz na kilkanaście lat!

Cała produkcja przedsiębiorców jest przeznaczona do sprzedaży, i to na tych samych zasadach. Zatrudnieni otrzymują swe wynagrodzenie, które jest kosztem wytworzenia produktów. Mógłbym pominąć inne koszty i sprowadzić je tylko do relacji: wynagradzany - kupujący. Wtedy łatwo byłoby zobaczyć, że wszyscy kupujący nie mogą nabyć produktów po wyższej cenie, niż otrzymują wynagrodzenie za pracę, które jest kosztem wytworzenia produktów.

Zatrudnieni otrzymują wynagrodzenie, które jest CZEŚCIĄ kosztów wytworzenia. Reszta to właśnie zysk, tak trudno to pojąć?

Na innych kosztach wytworzenia produktów zysku nie uzyskasz, bo wchodzą one do produkcji jako koszt, podobnie jak wynagrodzenia pracowników. Gdy podwyższysz ceny produktów, zatrudnionych nie będzie stać na ich zakup, bo otrzymują je w wysokości kosztów wytworzenia produktów. To jest bardzo proste i oczywiste.

Już to przedstawiałem na starym Pytamy na przykładzie kupna domu wyposażonego we wszystko potrzebne do przeżycia całego życia. Jeśli zbudowanie i wyposażenie takiego domu będzie kosztowało przedsiębiorców np. 10 mln zł zarabiane przez zatrudnionych (po pominięciu innych kosztów), to nie kupią oni zatrudnieni tych domów w cenie 13 mln zł, za które chcieliby sprzedać na rynku przedsiębiorcy.

To są właśnie Zbyszku te zaginione zyski z ekonomii.

@Bingola, gdyby wszyscy przedsiębiorcy chcieli sprzedać swe produkty powyżej kosztów ich wytworzenia (a chcą), czyli powyżej wynagrodzenia pracowników (a te wynagrodzenia są zawarte także we wszystkich innych kosztach), to szybko zabrakłoby siły nabywczej do kupna produktów w błędnym kapitalizmie.

Mogę się zgodzić, że zyski powstają w procesie edukacji, gdy kolejnym pokoleniom łatwo i tanio przekazuje się wiedzę pokoleń wcześniejszych.