Ja dopiero jutro zamierzam podliczyć ten tydzień
![]()
Dużo. Dzisiaj mniej, zostały jeszcze na jutro do kawy.
Dokladnie jeden. Ale nie tak duzy jak powyzej
Ani jednego, alem za to jadł faworki.
Żadnego. Nawet typu donut.
Zaniemoglam w ramach zmiany pogody
Faworków to bedzie we wtorek
Wcale. Jakoś tłusty czwartek nie jest świętem, które obchodzę a za pączkami nie przepadam.
W tym roku zjadłem ziobro pączków. Ale wypiłem tego dnia 4 piwa.
Zero, jaki kraj takie zwyczaje. Może z tego powodu kiedyś reemigruję.
Nie zauwazyłem wcześniej, ale kolega chyba tez francuskojęzyczny…
Bien savoir…
To we Francji pączkow nie mają?
Ja musialam się zadowolic fabryczna klasyka czyli
A jutro pomysle nad chruscikami domowymi.
Tylko smalec muszę kupić. A w kraju plynacym tluszczami roslinnymi to latwe nie jest.
No dobrze, pączki są, wiadomo jakiej jakości, ale kto je chce celebrować tak jak my to robimy.
Z tym językiem, to jakoś tak wiadomo, niewyraźnie, ale dobrze wiedzieć, czy też go znać czasami.
A to inna sprawa.
Tu tez czwartek niewazny, baluja od soboty do wtorku, a w środę popielcowa urządzają pogrzeb sardynki. I jakies egzekwia, dosc halasliwe, bo tu fiesta bez ogni sztucznych?
