Kotka trzy kilo w porywach przytaszczyla solidnych rozmiarow zajaca.
Zmykam spac.
Moze w koncu uda m ie zasnąć.
Tak na koniec dnia newsy tenisowe.
Chociaż Sattori miała kilka piłek meczowych, to jednak Krejcikowa wygrała go po ponad 3 godzinnym meczu.
Będzie piękny słowiański finał czesko rosyjski. Obydwie panie grają dojrzale w tenisa. Trudno obstawiać nawet kto wygra. Ja jestem cichym zwolennikiem Rosjanki, chociaż nie wiem czy to patriotyczne.
A guzik, dalej walcze jednym okiem w TV, tasiemiec NCSI.
Z nadzieja, ze moze przy tej propagandzie uda mi się zasnąć?
Zgadzam sie.Tenis jest sportem eleganckim i choć to określenie nie ma juz dzisiaj nic wspolnego z tym jaki byl pół wieku temu to jednak wciąż bardzo zyskuje na kobiecym udziale.Na nieprzewidywalności,zmienności,zagadkowości…
I nie zmienia tego nawet najbardziej “męskie” zawodniczki.
To wciąż na szczescie nie biegi średnie w lekkoatletyce gdzie biegają kobiece mutanty…
Sakkari
Oglądałem ten mecz i…strasznie mi żal bo z tak grającymi Krejcikovą i Sakkari,Iga w normalnej dyspozycji,poradzilaby sobie bez trudu…
Sakkari całą gre opierala na morderczym crossie bekhendowym ale to co robila skrótami,bylo wręcz żałosne…
Krejcikova wypadła dojrzalej choć"ruletka" trzeciego seta to juz tylko kwestia panowania nad emocjami.
Taki final jednak nie powinien dziwic jesli sie przyjrzeć listom startowym.Wszedzie az roi sie od rosyjskich Czeszek i czeskich Rosjanek.A niekiedy jedne i drugie wystepują w barwach amerykańskich…No i “coś” z tego przebiło sie do finału
Uważam jednak ze ta sytuacja nie powtórzy sie na wimbledońskiej trawie.Bardziej jako na zjawisko,stawialbym na Rumunki.Do wygrywania turniejów moze jeszcze nie dorosly [poza Halep] ale mają niesamowite pokolenie.
Linette/Pera-Krejcikova/Siniakova 1:6;2:6
Tutaj można rzec ze wszystko po prostu wróciło na swoje miejsce…Niestety.
I tym oto sposobem,to Krejcikova ma szanse na dublet w tegorocznym RG…
Dopiero wróciłem…
Iga/Matek Sands-Begu/Podorska 6:3;6:4
I coraz bardziej mi żal singla…Iga funkcjonowal kapitalnie! Nigdy w zyciu nie wpadłbym na duet z Matek-Sands…Wciąż mam ochote stawiać piwo temu kto na to wpadł…Ale one grają tak chwilami ze debel kobiecy powedrowal w ich wykonaniu na absolutne szczyty!
No i teraz spoedziewany final z Czeszkami…O ile nerwy czy kontuzje nic nie poplączą…To bedzie kosmiczny mecz!
Tsitsipas w 5 seetach,wygral ze Zverewem…I czeka na…?
Dostaliśmy w dupę I seta do 17. W drugim idzie punk za punkt 7:4
8:6
Nikt nie podsumował meczu Djokovica z Nadalem. Tak niesamowitego pojedynku już od wieków nie widziałem. Djokovic, jak zwykle na początku grał tak, jak by wziął się z kwalifikacji w tym turnieju. Nadal 5 do 0 już wygrywał pierwszego seta. Wszystko naprawdę wskazywało na to, już przed meczem nawet, że wygrana Nadala jest formalnością, wiadomo, z pewnym wysiłkiem, ale wygrana.
Od kilku meczów, Djokovic podpadł mi tym, że gra on głównie mentalnie swoje mecze. Jego ciało z możliwościami fizycznymi gry były czymś drugorzędnym. I grając czysto fizycznymi umiejętnościami, pierwsze części meczów były zwyczajnie słabe. Idealnie to pokazał grając z pierwszym z Włochów. Po 2 przegranych setach zszedł z kortu, pewnie toaleta, wrócił i rozwalił Laurenza, w następnych setach niemalże do 0. Co zrobił, zaczął grać umysłem. To samo zrobił z Nadalem. Zaczął grać siłą myśli od stanu 0:5 doprowadzając do 3:6. Dalsze sety były WOJNĄ, Nadal też przecież gra umysłem. Tylko że tego dnia Djokovic przeszedł wielokrotnie samego siebie. Czym to było w efekcie, żeby nie brzmieć zbyt abstrakcyjnie, najbardziej niesamowitymi uderzeniami z obydwu stron. Trzeba to po prostu zobaczyć, żeby to lepiej przeżyć😎. Djokovic zdaje się być już nie człowiekiem. To jakiś totalny byt…
Widziałem Djoko w meczu z Włochem oraz dziesiątki razy w innych okolicznościach…Potrafie sobie to wyobrazić…
Dzisiaj rano jednak mialem swoją wojne nerwów i swój test
Ale wszystko poszło ok.
Your result:PASS
Moze jak ochłone,coś napisze bo dzisiaj wrazeń wiecej niz przez cały tydzień…
Bardzo przeciętny finał kobiet, według mnie. Wiadomo, obydwie Panie mają swoje silne punkty, lecz to było widać jak na dłoni, że nie są to zawodniczki z czołówki. Grały przewidywalnie, poprawnie technicznie, z lekką przewagą Krejcikowej, z przyzwoitą determinacją. Czegoś było brak. Może to jest kara dla organizatorów za nieumiejętne sobie poradzenie z problemem Osaki.
Żałuję zmarnowanego czasu na oglądanie tak średniego finału. Nie ma o czym mówić.
Widzialem dzisiaj tylko fragmenty 2 seta i wtedy wydawalo mi sie ze Pawluczenkowa radzi sobie lepiej…
Ale faktycznie,to nie bylo granie na finał…Strasznie żal
I juz powoli sie konczy…
Nie widzialem debla podobno byl rozpaczliwie slaby.Coz…Inny priorytet wskazuje ze ten debel raczej sie nie utrzyma…Ale przygode Iga miala fajna…
Krejcikova pokazala ze wszystko jest mozliwe a wybor partnerki ,gdyby oczywiscie chciala,cos tam moze nawet rokuje…
Co ciekawe,nie jest to tenisistka ktora podbije swiat.Solidnosc to troche za malo…Ale to tylko moje zdanie
Natomiast to co teraz kosztem meczu Anglia-Chorwacja,ogladam,jest po prostu fenomenalne!
Final singla i Tsitsipas prowadzi po jednym z najlepszych tie-breakow jakie w zyciu widzialem! 7:6 [8:6}
Anglicy prowadzili jakies 10 min. temu po golu Sterlinga 1:0 z Chorwacja.Ale pierwsza polowa byla po prostu nudna.To byl mecz Modric kontra Anglia i obawiam sie ze wiecej takich “pierwszych polow” przed nami…
Wróciłem na 3 seta, a tu już dwa sety w plecy dla djokera. Chociaż 4:1 dla niego teraz. Lecz to że teraz przegrywa, to w jego przypadku może nic nie znaczyć.
Nie wiem czy mam czas na potencjalne jeszcze 2 godziny meczu…
W 3. secie Novak się wk.ił i cicipasa teraz Tsitsipasa.
No właśnie, ten sam Djokovic w całym turnieju. Teraz zaczyna mecz i ma jeszcze 3 sety do wygrania. Mogę postawić na to, że tak się to skończy.
Tak jak mówił, właśnie odbywa się powolna egzekucja przez kata Djokovica na biednym Tsitsipasie… Piąty set, 2:1 z breakiem
Widywalem juz piekniejsze finaly jak choćby legendarne mecze Nadala z Federerem,kilkanascie lat temu…
Ale tutaj zaczyna sie przejawiać jakas innego rodzaju prawidlowóść.Jak nie wygrasz z Novakiem 3:0 to przegrasz 2:3
I chyba tak sie wlasnie dzieje…[Dopiero wrocilem do domu…]