Koleżanka w pracy była strasznie przerażona, że Trampek wygrał…już o wojnie gadała, że teraz to ruskie na nas najadą… z tych słów to się miało wrażenie, że zaraz jaka bomba w firmę trafi
Nie mam tv…gdzie aż tak straszą?
Strasza jak straszą. Jest rlementem malo obliczalnym, z rezdetym ego i czrerema latami, kiedy mogl przemysliec wiele scenariuszy poprawy swiata ze soba wroli nowego mesjasza.
Na razie robi rozrobę w Stanach i jednoczesnie spuscil swoje psy z łańcuchów. Musk to jeden z nich, najbogatszy, ale czy najbardziej bezwzględny?
Poki co probuje, ile mu ujdzie na sucho. W Stanach pewnie wiecej, bo to jest kraj gdzie ludzie odpowiednio podpuszczeni sami sobie line uplotą, wezel zawiążą i stryczek na szyje założą. A potem nadludzkim wysilkiem postaraja sie z szubienicy urwać.
Wojna? Raczej ze strony Putina, bo Trump to na Chińczyków cięty, a i to na ile bedzie wojna, na ile negocjacje gospodarcze kosztem Tajwanu? Tam jeszcze so Japonia Indie i miliard wkurzonych muzułmanów.
Faktem jest, ze Europa na dzien dzisiejszy, po Brexit, z niekontrolowaną mogracja i Niemcami w kryzysie jest słaba.
Tyle, ze jest szansa, ze Putin slabszy.
Niepokojace sa zadania terytorialne Trumpa dotyczace Grenlandii i Panamy. Nie mowiac juz po ostatnim pomyśle przeniesienia ponad miliona mieszkancow Gazy do sasiednich krajów i “zaoranie” zajmowanego przez nich terenu. Smierdzi to czystką etniczną co najmniej.
Wydaje mi sie, że jak na razie to najrozsadniej podchodzi do tego prezydent Meksyku., Claudia Sheinbaum, ktora, mówiąc kolokwalnie, stwierdziła - “nie dajmy się zwariować”