Nowa Jałta?

Właśnie to chyba Stefan Grabiński, opowiastki grozy sf. Zaczytywałem się w tym jak byłem mały :wink:

Przeciez nie pisze, ze takie teorie nalezy brac na serio.
Ale wszelkiego rodzaju nauki z “arch” w nazwie oparte sa na żmudnym procesie dedukcji na podstawie czesto sladowych dowodów i jezeli coś nie pasuje do ukladanego puzla to nie wyrzucać a zbadać skąd się wzięło. Byle nie robic sensacji. Bo potem taki plaskoziemiec powie, ze ludzie kamieniami w dinozaury rzucali. A Daeniken stwierdzi, ze to byly Anaunaki robiace miejsce dla ludzkosci. Nie bedacy minimalistami, bo uzyli solidnych rozmiarów meteorytu :wink:

1 polubienie

Przeczytałem serię artykułów o chińskich odkryciach Ameryki… i jest to pisane w trybie realno odkrywczej, a nie w trybie potencjalnych spekulacji naukowej, to mnie uderzyło. Wsyzstko w języku francuskim, myślę, że wielu młodych ludzi to później przetrawia.
Jaka jest prawda w rzeczywistości na końcu, to zdaje się być najmniej ciekawe. Ważne, żeby później tak wspaniale rozwinięte tezy, na temat pozostałości piktogramów chińskich w Ameryce, ładnie ująć w narrację i sprzedać…
To jest też ciekawy dowód na to, czym jest NAUKA.
Co może być zimnym prysznicem dla co niektórych, a za którą niejeden odda całą swoją wiarę w nią.

1 polubienie

ja akurat trafilam na angielskie, ale fakt jest to myslenie typu zyczeniowego - jest jakis emeryt hobbysta i tylko to jest pewne.
a w USA to z tymi “odkryciami” roznie bywa. To taki kraj, ze przedmiot z lat 50 ubieglego wieku to zabytek, ktory po renowacji ma wygladac jak prosto z fabryki.
do takich newsow jak te trzeba podchodzic z dystansem.

1 polubienie

Właściwie, to do wszystkich newsów w dzisiejszej dobie należy podchodzić ze sporą dozą “wyrozumiałości”. Tu najważniejsze są reklamy.

1 polubienie