Niemcy i Francja na gwałt potrzebują tej “taniej” siły roboczej i drenują rynki pracy w krajach, które są od niedawna w Unii, w tym Polski. Niemcy są w stanie w jednym dniu zatrudnić 20000 wykwalifikowanych kierowców i płacą tak sami jak swoim. W innych krajach zachodnich jest podobnie.
Źle się wyraziłem, pisząc o taniej sile roboczej. Pakiet mobilności ma za zadanie wyrównanie płac, aby kierowca wschodnioeuropejski nie zasuwał po Europie za 20PLN na godzinę. Pakiet wprowadza regulacje, iż kierowca musi otrzymywać gratyfikację na poziomie obowiązującym w kraju, po którym aktualnie się przemieszcza (płaca minimalna).
Kierowcom takie zmiany są na rękę, pracodawcom mniej.
A miał być zakaz spania w budzie. Gdzie zniknął?
Dokładnie, tak. Temat znam do bólu, jak wiesz i wiem, za jakie stawki jeździli Rumuni, Węgrzy, Bułgarzy, Estończycy, Litwini czy Łotysze. W porównaniu do realnych zrobków Polaków, Słowaków i Czechów, pracowali za pół darmo.
A w Polsce była jeszcze inna kombinacja, bo zasadnicze pobory kierowcy, to groszowa stawka w okolicy najniższej krajowej, a reszta to diety w euro, nie liczące się do emerytury i to od dwóch lat UE zmieniła. Na korzyść kierowców. Właśnie dzięki pakietowi mobilności.
Dzięki takim wałkom przez wiele lat firmy nowej Unii, zaniżały stawki, zabierając pracę zachodnim firmom, które w sposób uczciwy płaciły kierowcom.
A to wszedzie kierowcow brakuje.
W Hiszpanii, poniewaz jest to kraj o slabo rozwinietej sieci kolejowej obslugujacej przewozy towarowe jest to bolączką od kilku lat.
W kryzysie covidowym do tego doszly problemy z rozprowadzaniem towaru w terenie przez kurierow.
W ramach walki z bezrobociem czlowiek, ktory zdecyduje sie na zrobienie uprawnien na ciezarowki moze liczyc na spore dofinansowanie, ale jakos za duzo chetnych nie ma.
Za ciężka praca dla wychowankow sulowni?
To nie jest robota dla normalnych ludzi.
No nie jest to praca do emerytury.
Trzeba miec zdrowie.
Choc trafiają się tacy, ktorzy to lubią.
Mam takiego przyjaciela w Polsce - dopóki mogl to ciągle w trasie. Ja sie smieje, ze do trumny trzeba bedzie mu kierownice włożyć.
Teraz musi mu wystarczyc osobowka.
Właśnie to chciałem napisać, pisząc o taniej sile roboczej na europejskich drogach, ale coś się wymskło z koncepcji.
Był ogromny sprzeciw ze strony polskich firm spedycyjnych przed wprowadzeniem tego pakietu, bo powodował zwiekszenie kosztów i trochę zamieszania w rozliczeniach czasu pracy kierowcy poruszającego się po Europie (w kazdym kraju inna stawka godzinowa).
Są tacy, którzy lubią takie życie, ale specyfika zawodu redukuje ich ilość.
Niedawno czytałem, w niemieckiej prasie, ze na dzień dzisiejszy, z tych, co porobili wszelkie uprawnienia, w ciągu pół roku pracy rezygnuje już ponad 50%. Chodzi tylko o Niemców.
Ok. I ja trochę po czasie zrozumiałem Twą intencję. O tym sprzeciwie słyszałem, bo mam mnóstwo znajomych polskich kierowców. A sam już te sprawy mam poza sobą.
Coś tam z tego pozostało. Kierowca może przebywać w samochodzie max. do 45 godzin.
Z tego, co się orientuję.
Kierowca samochodu ciężarowego o DMC powyżej 3,5T. Busami nie ma nawet ograniczeń czasu pracy.
Niedługo wprowadzą. A busy są do wożenia osób, czyli ludzi. Towary wozi się wanami, dostawczakami, furgonami.
Transporterami potocznie zwanymi.
Na dostawczaki nie ma ograniczeń.Może będą bo kierowcy po 14h bez przerwy jeźdzą.
Raz w tygodniu. I po tygodniu auto ma wracać na bazę. Skończyły się trzymiesięczne włóczęgi i sranie, szczanie pod koło przez tak długi czas, co dotykało bezkarnie kierowców z nowej UE całymi latami.
Inna sprawa, że unijni biurokraci przepisy o czasie pracy i jazdy kierowców skomplikowali do stopnia niesłychanego. Mnie to przestało tyczyć…
Już są prace nad tym. Do 3,5 tony też będzie obowiązywał czas jazdy i pracy.
Znam wielu polskich kierowców dostawczaków, co jeździli z zapałkami w oczach.
Ci “miedzynarodowa drobnica” jak ludzi nie maja to i towar wożą.
Tak pandemię przetrwali.
Raczej odwrotnie. Ale na wożenie ludzi powyżej 8 sztuk, potrzebne są już uprawnienia na autobus.
W czasie pandemii bylo ograniczenie podróżowania - nawet miedzy regionami, a co dopiero wycieczka z Hiszpanii do Polski przez kilka krajow. I kazdy ze swoimi pomyslami?
Teraz powoli to sie zmienia.
A Hiszpania nie jest atrakcyjnym krajem dla szukajacych pracy i zarobku - to raczej kierunek turystyczny. Więc przewozy ludzi sezonowe, a żyć z czegoś muszą.