Nie znam takich osób i nie widzę powodu by dla udowodnienia jakiejś tezy,powoływać się na jakieś promile osób które tak do końca,nie wiedzą o czym mówią.
Tacy co się nie boją, to tylko sprawiają wrażenie normalnych a normalni nie są? Śmierć nie jest straszna, Samo umieranie może być nieciekawe i związane czasem z bólem, ale śmierć? Nie wiemy, co jest “po drugiej stronie”, więc skąd ta obawa?
Przecież nikt Ci nie każe się powoływać na promile osób …
Każdy ma prawo myśleć na ten temat co chce.
Znam sporo takich ludzi, już dawno przestałem je liczyć.
Po prostu interesuję się tym.
To, czy wiedzą o czym mówią czy nie, to już inna sprawa.
Po prostu twierdzę, że są osoby, które się śmierci nie boją. Ba, niektóre nawet żałują, że zostały odratowane.
To są osoby sprawiające normalne wrażenie, nie wymagają żadnego leczenia i rzadko o tym co przeżyli mówią. Chociaż są wyjątki.
Te relacje bywaja czasem zaskakujaco zbieżne.
Jak się odejmie oczywiscie radosna tworczosc newsołapów z gazet o wątpliwej wiarygodnosci…
No przecież jest harmonijny raj ze słodkimi owocami i jak taki umarlak zapcha sobie gębusię tymi owocami, to wcale nie chce wracać, bo te rajskie są jeszcze słodsze od ziemskich Jedliście kiedykolwiek rajskie jabłuszka? Słodkie są?
Chyba mi na rozum padło albo się od harmonijnego koali czymś zaraziłam.
A propos koali. Ten misiu jest tak prymitywny, że może nie być w stanie zjeść lisci eukaliptusa z płaskiej powierzchni i moze umrzeć z glodu. Jego rozumek bowiem nie przewidział, ze taka sytuacja może miec miejsce. Umie jeść przede wszystkim liście z drzewa.
Trudno. Nic na to nie poradzę, że nie tylko mi hoko kojarzy się z koalą.
A rozumek?
No cóż…
A to ciekawe…Mi sie kojarzy od samego początku,ze strachem na wróble.I to takim z lat 30-tych
Bo pewnie zainspirowałeś się wyglądem, a ja to tak bardziej charakterem tego leniwego i niezbyt rozgarniętego torbacza
Ja nie znam wyglądu.Skąd miałbym znać?
Hoko wstawiał swoją fotkę na forum. Na tle jakichś książek. A potem drugą z czasów młodości. Nie widziałeś?
Pojecia o tym nie mam…Ja tu bywam albo od świeta albo gdy mnie coś zainteresuje.A to akurat,sorry ale…
Jutro zaczynamy o 21.00 czy o 21.15?
Musisz to wiedzieć? No dobra… Odpowiem…
Jutro zaczynacie o 21.00 albo o 21.15.
Pasuje?
Moj kolega Franek pytał, który się z grillem rozklada co zawody. Dla niego to ważne, bo jeśli wczesniejj, to sam odbierze dziecko z przedszkola a żona będzie mogła przyjechac póžniejszym pociągiem z wizyty od lekarza…
Niby nic, ale jak widzisz ma to znaczenie…
Ja się stawie o 21.
Kwadrans na rozgrzewke nie przeszkadza
To zajrzyj do Franka. Powiedział, ze Ci da porzadny rabat na grillowane żeberka.
Bedzie miał swieze, bierz od razu dwie porcje
Kwestia kwadransa? A dlaczego radzisz okonkowi branie od razu dwóch porcji? Bo Ci się samemu nie chce po żeberka iść i liczysz na obsługę? No - w sumie masz rację. Wszak jesteś jurorem, więc Ci się specjalne względy i takie inne należą.
To dla mojego kota. Będę z kotem a ten a raczej ta, bo to kotka bardzo lubi żeberka…
A propos wspominanego chyba juz ze 100 razy Czarnego Kota.
Tak on ma wyglądać:
Wiem, po co pokazałeś księgę. Żeby mi było żal, że nie grałam. Udało Ci się. Księga jest tak piękna, że jest mi żal. Ale to nic. Nie można mieć wszystkiego na świecie i trzeba mieć do czego wzdychać