A w duchu myslal.
,Potwor nie potwor.
Byle byl otwor’'))))
Mam uzasadnione silnie podstawy, że był na fazie, w której czynność myślenia ulega wyłączeniu. Albo mocnemu ograniczeniu. To jest taki stan, że i podłoga w pysk dać może.
Zdarzaja sie reczy na tej ziemi,ze i filozofom sie nie snilo)))
Oj, zdarzają się, zdarzaja.
A przez te urwane filmy trudno dość prawdy.
Nie pamiętam bo za dużo wypijam.
Ważne że następnego ranka nie pokazują mnie na tvn24
Juz im sie pewnie odechcialo!!!
Masz drogi @birbant’cie niezłe wspomnienia ale i niezgorszych znajomych vel koleżków.
Wszystko wskazuje na to że był w takim stanie wskazującym, że zakosił kobitkę wraz z kosiarką.
Kiedy spojrzę retrospektywnie mocno wstecz to też widzę widoki do których wolałbym sie nigdy nie przyznawać. I nie będę o nich pisał bo nic nie wypiłem a na trzeźwo się nie da.