O czym rozmawiać przy wigilijnym stole by było magicznie i jednocześnie szczerze?

Rozne wigilie w zyciu mialam
Najbardziej udane to te gdzie spotykali sie ludzie, niekoniecznie rodzina, ktorzy sie i na codzien dobrze czuli w swoim towarzystwie.
Jak ktos sie kloci/ignoruje/dolki pod bliznim kopie caly rok to trudno, zeby nagle jeden dzien w roku w aniola sie zamienil?
Nawet najlepsze jedzenie wtedy koscia w gardle stanie, a atmosfera przypomina stype przed otwarciem testamentu.

2 polubienia

O polityce przy wigilijnym stole? O chorobach? Nie! Nigdy! Nie znam tego. Dawniej rodzice wspominali nasze dzieciństwo, nigdy nie chcieli mówić o swoim, traumatycznym. Rozmawiamy o dzieciach, ale nie o problemach, raczej zabawne historyjki z ich udziałem. Czasami jakieś anegdotki; o planach na przyszły rok; o zmianach w życiu. Widocznie o niczym ważnym, bo więcej nie pamiętam :slight_smile:

2 polubienia

Najbezpieczniej, żeby każdy usiadł i odpalił komórkę. Najmniejsza szansa kłótni. Gdy na niebie pojawi się pierwsze osiem gwiazdek ***** ***… można odłożyć telefony i rozpakować prezenty. Później już z górki. Wrzucamy zdjęcia prezentów na insta i fb, w momencie gdy obracamy aparat w kierunku stołu… wszyscy szczerzą się nieszczerze do obiektywu… i widać że święta są idealne i magiczne :wink:

7 polubień

Zapomniales o pierwszym kroku - fotografujemy stol pieknie nakryty zanim goscie rzuca sie na jedzenie. I wysylamy jak leci.

2 polubienia

U mnie jest zawsze taka niezręczna cisza co jakiś czas, a poza tym rozmawia się o wszystkim i o niczym :wink:
Praca, studia, szkoła, dzieci, jakieś plotki - klasyka.
Zawsze dochodzi też sytuacja w kraju, prędzej czy później wjeżdża też polityka i to znak, że należy się zbierać, o ile nie chcemy wojny, bo cała moja rodzinka nie znosi PiSu, a druga połączona z naszą rodzinka go wielbi, więc dyskusja nie może się dobrze skończyć :wink:

3 polubienia

“Jak ktos sie kloci/ignoruje/dolki pod bliznim kopie caly rok to trudno, zeby nagle jeden dzien w roku w aniola sie zamienil?”-tacy ludzie nie spedzaja wtedy razem swiat.Ja jestem tradycjonalistka-wigilia tylko z najblizsza rodzina,ewentualnie na pasterke sie umawialismy w wiekszym gronie.Znajomi-25/26 grudnia.

2 polubienia

A jak to jest wlasnie najblizsza rodzina?

Nie ze mną te numery, Brunner. Na taką Wigilię, to ja się nie piszę.

2 polubienia

W tym roku święta mam bez gości, będzie jak przy każdym innym posiłku. Komunikacje mamy dobrą, problemy małżeńsko - rodzicielskich załatwiamy raczej od ręki, myślę że to będą prawdziwe spokojne święta

2 polubienia

ale za to jak bezpiecznie :wink:

To nie jest wazne o czym…Ważne jest,jak.
Na dzien dobry,dobry wieczór…Jesli sie do stolu siada,nie wyobrazam sobie ciągu dalszego z jadem i agresją…

3 polubienia