Sporo czasu i miejsca poswiecamy piosence francuskiej…Tak bylo,jest i bedzie,macie moje słowo!
A teraz Jacques Dutronc,jakiego lubilem najbardziej.W ogóle to jeden z moich faworytow i zdziwiłem sie okropnie,jak moglem o nim zapomniec…Szczególnie o tej piosence ![]()
Jeszcze z lat 60-tych…Jest piąta rano a Paryż sie budzi…