Mnie nie napawa, bardziej chyba obyty z historią jestem. Mój stosunek do dawnych wydarzeń nie jest emocjonalny.
Gadanie we dwoch to troche jak pisanie wierszy do szuflady.
Ale ok.Jesli przyjdzie Ci fantazja,z pewnoscią dołącze.
Mam kilka ciekawych tematów w zanadrzu, tylko z tą fantazją gorzej…
To tak jak u mnie.Szczególnie ostatnio Z co najmniej 2-3 powodów…
Pisałeś o książka, o słowach. O znikaniu ważnych słów z obiegu międzyludzkiego. I o efekcie tego znikania w ustach ważnych, rządzących nami ludzi. Nie wspomniałeś o głodzie, rewolucji czy darcie. Lecz zniknęły te tematy w ich obecności.
Zgadzam sie z Tobą, To co się dzieje ze słowami, obyczajami w przestrzeni publiczne i na szczytach władzy, być może w ujęciu historycznym nie jest niczym sensacyjnym, ale dla Polaków żyjących tu i teraz jest szokujące.
Ucz się synek ucz, będziesz mądrzejszy, będziesz kimś - mówiono nam. I tych wyuczonych jest już dużo ale czy mądrzejszych też? Słówek mądrych można się nauczyć ale można też zapomnieć, ich znaczenia, używania. Organ nieużywany … Wszak cep jest mocniejszy od słowa.
Ty jesteś poetą, wiesz jak pisać, a ja tak tylko na marginesie.
A gdzie się Reksio podział? Czyżby powiedział veto?