O książkach, o słowach.. o czasach minionych

Książki zawsze żyły w ciszy, w umysłach skupionych, w szkłach okularów… Przy biurkach, na łóżkach, w fotelach… gdy lampa zaglądała nam przez ramię, by dojrzeć gdzie podróżujemy. Książki nie krzyczały, nie mówiły: Nie będziesz miał innych książek przede mną. Nie narzucały nam jak wygląda piękno, każdy mógł samodzielnie wypełnić liter naczynia.

Podróżowaliśmy tak sobie przez świat i czas… Ja z nimi, one ze mną, z Wami, z Tamtymi…

Aż zaczęły znikać… Rozpływać się w nicości blaknących stron. Z ich kart stopniowo znikały słowa. Nie jakieś proste łączniki, lecz ważne, niosące treści. Znikały sobie słowa: dialog, debata, kompromis, pluralizm, szacunek… Dzień dobry, dziękuję… Później tolerancja, równość, gościnność, azyl.

Coraz trudniej było czytać historie tkane bez tych słów, zwłaszcza że zaczęły pojawiać się nowo-słowa, takie które nie niosą ze sobą miłych treści.

Dziś ważny minister (czyli sługa - bo tak to mniej więcej było na początku)… Otóż on powiedział, że użyje veto, ponieważ jego zdaniem wolność obywatelska i praworządność jest niedookreślona w zapisach!

To straszne, ponieważ pokazuje, że ten minister… nie czuje co to wolność lub prawo. Nie rozumie… on potrzebuje wykładni…

Ale wykładnia mu nic nie da, bo wcześniej wykreślił te ważne słowa… które wyblakły czas jakiś temu. Bez nich nawet nie da się podjąć próby dookreślania… Po prostu bez tamtych słów się nie uda.

Gdy więc słowa odchodzą… to zawsze pojawi się ktoś, kto nie rozumie tego co większość wyczuwa organicznie…

4 polubienia

Nie rozumiem o jakich ksiazkach piszesz.Mnie nic nie zaczelo nawet,znikac.Moze pamiec nie zawsze taka jak kiedys ale to nic nie znaczy bo do ksiazki zawsze mozna,a nawet trzeba,wrocic.
Co do regulacji wolnosci…Lub zonglerki slownej na ten temat…Akurat czytam od paru tygodni,wszystko co tylko sie da na temat tzw. rewolucji francuskiej…Nie bylo by kolejnej zbrodni w historii ludzkosci,zwanej podobnie bo rewolucja pazdziernikowa,gdyby nie siepacze tacy jak Robespierre czy San-Juist.I nikt nigdy w historii nie naklamal tyle na temat wolnosci co wyzej wymienieni…
Tak wiec to ze jakis minister czegos nie czuje,nie obchodzi mnie dzisiaj zupelnie.Ja nie czuje pana/towarzysza ministra i nie czuje z tego powodu jakiegos dyskmofortu.
Natomiast bardzo sie ciesze ze swiat ksiazek,o ile to jest tzw. literatura piekna,stoi zwykle daleko od polityki i nikomu na dluzej nie udalo sie swiata ksiazek poskromic na rzecz owej polityki.
Sa tylko glupcy ktorzy z wlasnej woli literature odrzucaja.

1 polubienie

Nie jest tak zle
Dwa miesiace temu wnuk robil porzadki po babci i przyniosl mi ksiazki
Co prawda tlumaczenia hiszpanskie klasyki z lat 40-50 ale pieknie wydane i zal tego bylo wyrzucic na smietnik :kissing_heart:

Mamy najgłupszy rząd od 89. I walkę o posadę naczelnika. Morawiecki vs Ziobro. Obaj poświęcą nawet budżet by wygrać. A że polexit? Trudno. Biedotą łatwiej rządzić.

1 polubienie

Wiekszosc rewolucji
spowodowal glod

1 polubienie

Francuską częściowo tak, ale nie bolszewicką.
Co ciekawe, ci co najbardziej wtedy we Francji głodowali, najbardziej i najdłużej się tej rewolucji sprzeciwiali, nawet czynnie w niektórych rejonach. Mam na myśli chłopów.

3 polubienia

To tez.
Rewolucja nie do końca bierze sie z glodu.
z braku nadziei na lepsze jutro?

1 polubienie

Temat złożony i nie na temat…, :sunglasses:

1 polubienie

Jesli stąd zalozyciel nas nie wygonil?

1 polubienie

tylko Ciebie, bo to ty wciąż prowokujesz Birbancinę do dygresji :stuck_out_tongue:

2 polubienia

Urok swiata polega na rozmaitosci :rofl:

2 polubienia

Polemizowalbym i to zasadniczo.Owszem,byly w latach 1785-89 kleski żywiołowe ale Francja byla wowczas jednym z 2-3 najbogatszych krajow Europy i jesli wymieniac głód jako przyczyne,to wlasciwie kazdy inny kraj mialby podstawy do wzniecenia rewolucyjnej burdy.
Moim zdaniem przyczyny byly calkowicie inne.Zaczeło sie od przerżniecia z kretesem wojny siedmioletniej co doprowadzilo do utraty wielu zamorskich terytoriów,przynoszących krociowe zyski.Ucierpial tez prestiż,stary kompleks Francji wobec Anglii.
Niemalze bezpośrednio tymi którzy podłozyli ogień,byli wolnomysliciele w rodzaju JJ.Rousseau czy Woltera.Byli tez i tacy ktorzy wskazywali nawet na Diderota…Ten pierwszy wlasciwie “wychowal” Robespierre’a.
Francja miala malo charyzmatycznego króla ale miala Marie Antonine.Oboje jednak zgrzeszyli ślepotą i utrzymywali to co bylo głowna przyczyną tzw. rewolucji,czyli nierówność stanów.I dlatego najbardziej nośnym a jednoczesnie zaklamanym haslem tej burdy była wolność.
Chłopi wandejscy,bo chyba tych masz na mysli,siedzieliby cicho gdyby Konwent nie nakazal poboru setek tysiecy na wojne z panstwami koalicji.Do tego wkurzyla ich egzekucja króla oraz pacyfikowanie duchowienstwa na co zgody nie bylo.W odpowiedzi terror na skale o jakiej Europa nie slyszala.Terror przy ktorym zbrodnie Cromwella w Irlandii to zabawa w piaskownicy…
Konwent po wymordowaniu “żyrondystów” nie mial juz w swoich szeregach zadnego oporu i Robespierre mogl nakazac ludobójcy,gen.Turreau"palenie i roznoszenie tego tchórzliwego ścierwa,na bagnetach".Co ten skwapliwie podjął.I wtedy przyszed!ł głód,wyludnienie,spalona ziemia.
W samej Wandei ludobójstwo zaczelo sie jeszcze w 1792 roku,co mozna uznac za jedna z bezpośrednich przyczyn pozniejszych wojen ktore trwaly prawie 10 lat…

3 polubienia

Bardzo trafnie to ująłeś. Szacunek. Dodałbym kilka szczegółów, ale nie zmieniłoby to sensu i trafności wypowiedzi. Pisząc głód, byłem przekonany, że zostanie to zrozumiane, jako głód władzy, czyli pęd do niej. Miałem zamiar potraktować to sarkastycznie, a później chciałem to rozwinąć, ale padł mi internet i wyszła kicha.

A tzw wolność, zawsze była hasłem każdej rewolucji, rewolty, przewrotów czy innych różnorakich buntów, czego ewidentnym przykładem jest powstanie Chmielnickiego.

Czym innym jest walka o wolność danego narodu niewolonego przez inne państwo, a czym innym rewolucja.

Faktem jest, że ani we Francji, ani w Rosji, przed ich rewolucjami, ewidentnego głodu nie było.

2 polubienia

Dzisiaj doczekalem sie juz dwóch szacunków :innocent:
Teraz od Ciebie,co bardzo sobie cenie a kilka godzin wczesniej od irlandzkiego kolegi w pracy z ktorym dzisiaj rozegrałem 4 pojedynki w darta.Wygralem 3:1,co zdarzylo mi sie po raz pierwszy w zyciu a duma nie pozwala mi odsypiać nocki :smile:Byly to mecze na na serio,dobrym poziomie…
Kogos to zdziwi ze w pracy…Od wczoraj nie ma nikogo i wszystko jest zamkniete.Prawie cala ulica tego biurowego sektora…Ot,co sie dzieje…

2 polubienia

Ale może było to źle zarządzane (w sensie racjonowanie żywności) … Przecież sama królowa Francji gdy zapytała czemu Oni tam protestują (początki rewolucji) to dowiedziała się, że nie ma chleba, a Ona stwierdziła, że “przecież mogą jeść bułki” …

Czyli jednak jakiś był … Być może po prostu monarchia tym źle zarządziła ? Poza tym zadłużenie się państwa też po wspieraniu wojny o niepodległość 13 kolonii też miało sporo do wybuchu tej rewolucji …

Pisałem o tzw ewidentnym głodzie. A taki nie występował. Więcej w tym rewolucyjnej propagandy niż prawdy.

1 polubienie

W darta, to byś mógł z moimi córkami pograć. Ze mną nawet byś nie chciał, widząc, co ja tam “wyczyniam”… Ale w tablice trafiam. Nie zawszę w tę, na której gram, gdy dwie są obok siebie… :rofl:

1 polubienie

To gra ktora tylko pozornie wydaje sie prosta.Ja gram od ponad 2 lat a i tak postep jest niewielki bo do miejscowych dzieli mnie przepaść.Ale kazde zwyciestwo cieszy.
Sluszna powyzsza uwaga na temat propagandy.
Ostatnio poczytalem troche o D.Diderocie…Przez pewien czas uwazany za ideologicznych ojców rewolucyjnej burdy,oprócz swej slynnej encyklopedii,pisal wlasciwie tylko powiastki filozoficzne w ktorych obraz Francji to niekoncząca panorama traktów i gospod pelnych ubawionych lub nawalonych,wiejskich filozofów.I Kubuś fatalista przeciez tez taki był…
Inny"wielki",Jean Jacques Rousseau zwykł mawiać:Człowiek jest dobry!
Nie mam za grosz szacunku do tej postaci ale miast ojcem duchowym rewolucji,bylby[gdyby dożył] najprawdopodobniej jej wrogiem.
Tymczasem wielbiciel Rousseau,Robespierre wlasnie,zwykł mawiać:
“Kto wie zbyt wiele ten słabnie.Wiedza oslabia,wyniszcza i zawsze czyni człowieka wrogiem sprawy”.
Wolność,równość i braterstwo…
Zburzyli pustą Bastylie by szybko pobudować La Bourbe i zapelnic po brzegi…I dziwic sie potem zachwytom Lenina a wczesniej Marksa?

1 polubienie

Dart nie przypadł mi do gustu. ale reguły znam, dzięki swoim córkom, które w Szczecinie ogrywały facetów, jak chciały. Być może decydowała tu ich gra w piłkę ręczną.

Co do istoty rewolucji wszelakich, to ciekawy temat, warto byłoby mu poświęcić osobne pytanie, ale, podejrzewam, że dużej frekwencji by to nie miało… :sunglasses:

1 polubienie

Frekwencja to tylko cień problemu.Byly juz proby ale jakakolwiek"świadomość" na ten temat napawa mnie takim przerazeniem iz z pewnoscią sie tego nie podejmę :roll_eyes:

1 polubienie