O takich ludziach,ledwie sie wspomina

A to wlasnie tacy ludzie,zasluguja na najwiecej.Bez nich sport dzisiaj,stalby sie niemal wylacznie rubryką “kupie/sprzedam”.
Jego odpowiednikiem byl w poznańskim AZS-ie [koszykówka kobiet],kierownik druzyny,Jozef Martyła.Zwiazany z klubem"na zawsze" i nierozerwalnie,mial czesto wiecej do powiedzenia od trenerów,moze poza charyzmatycznym Bronislawem Wiśniewskim…Byl z druzyna w czasie najwiekszych sukcesow,pod koniec lat 70-tych,byll i potem…W szatni i na boisku,zawsze przy bocznej linii a my balismy sie ze kiedys jego serce nie da rady…Odszedl jeszcze w minionym stuleciu.
Warto przeczytać o Eugeniuszu Głozińskim.
Zapewne sa w innych klubach tacy ludzie,takie indywidualności,dla świata anonimowe…Ludzie na których dzisiejsze “gwiazdy”,czesto patrzą jak na eksponaty w muzeach.
Jestem bardzo zaskoczony tym eleganckim wspomnieniem…Moze jeszcze nie wszystko kupili szejkowie,Yankesi lub rosyjscy “potentaci”?

2 polubienia