Piekna historia a zapowiadany film,mam nadzieje,zrealizuje ktoś lepszy niz jakis telewizyjny wyrobnik.
Z drugiej strony,ile czasem wysilku i odwagi trzeba aby przeciwstawić sie najgorszemu złu i zbydlęceniu…
I dobrze ze świat wie…W przeciwnym razie Saeid mógłby juz nie żyć.Choć i teraz przeciez,nie moze czuć sie bezpieczny…
Bo wojny wywołują politycy, a giną na nich zwykli ludzie.
Zapewne w samym Iranie Saeid od czci i wiary jest odsądzany.
No to przeczytaj ten artykuł!
Przeciez jest tam wyraznie napisane przez co przeszedł.I jesli mu grożono raz to i pewnie na tym sie nie skończy.Jedyna szansa w mongolskim obywatelstwie…Choć to żadna gwarancja…
Artykuł czytałem. Gość ma mój szacunek. I zapewne wielu innych. Ale nie w Iranie. Tam jest zdrajcą.
Jest gorzej niz zdrajca.
Jego dusza do raju nie trafi, a on sam jest nieczysty jak skrzyzowanie psa ze swinia.
Niestety islam nie odrozna sacrum od profanum. Zreszta dla fanatycznych wyznawcow jakiejkolwiek religii jest podobnie.
Natomiast wyznania, ktore dopuszczaja lub zaczynaja dopuszczac pomysl, ze wiara to przezycie duchowe z uporem nazywa sie systemani filozoficznymi lub odszczepiencami.
Ale @collins tego typu zjawisko jest stare jak swiat.
Z jednej strony obroncy religii jako kaganca i bezwzglednego narzedzia wladzy, z drugiej zachowanie minimum czlowieczenstwa i prawo do wiary w sile wyzsza, poszukiwanie cech wspolnych nie trworzenie roznic.
Problem w tym, ze jakies 90% ludzkosci takie dylematy nie interesuja.
Z roznych wzgledow. Jednym z nich jest zwykle wygdnictwo - w kupie razniej, kupy nikt nie ruszy.
Iskrami zawsze lub prawie zawsze są religie
Napisalem"obok sportu" bo choć idea coubertainowska średnio mnie rajcuje to juz starozytni grecy pokazali jak podchodzic do sportu i jaka pozycje powinien zajmować w życiu.I warto z tego czerpać.
Oczywiscie dla islamcow wszystko co nie jest ich,zasluguje na śmierć.
I dlatego kazde wystapienie przeciw tej “zbrodni wobec ludzkości” jaką jest islamski kaganiec,zasluguje na podziw i ochronę.
A wspolczesna ludzkość jest zaszczuta poprawnością polityczna oraz strachem o swoj dobrobyt.
Dobrze ze choć taka historia ujrzała światło dzienne.
I mordy w kubeł,inetrnetowa zarazo!!!
Sprot jak sport, ale zdrowy rozsadek?
Ludzie sami sie nakrecaja w necie.
Niektorzy traktuja to jak to przewidzial Stanislaw Lem w opowiesciach Ijonie Tichym jako “wyszalnię” gdzie mozna wszystko i wszystkich bezkarnie obrazac.
A idea byla piekna - małe, wytłumione pomieszczenie wyłożone materacami i korkiem, w którym obywatele mogą swobodnie dać upust swoim negatywnym emocjom, po czym wrócić do przerwanej dyskusji.
Ba przy kupie mucha jest w raju