Jedni mają go więcej a inni mniej.
Idziesz se ulicą, myślisz o tym co fajnego zrobisz w przyszłości a tu nagle JEB:
Głupio co?
Macie sporo pecha w życiu?
Jedni mają go więcej a inni mniej.
Idziesz se ulicą, myślisz o tym co fajnego zrobisz w przyszłości a tu nagle JEB:
Głupio co?
Macie sporo pecha w życiu?
Kilka lat temu gotowałam niedzielny obiad , usiadłam przy oknie i spogladalam na ludzi, nagle zobaczyłam szybko idącą kobietę , lat 40 , w pewnym momencie połknęła się i upadła , leżała nieruchomo przez kilka minut , podszedł do niej jakiś facet i szybko odsunął , dzwonił do kogoś.
Przyjechała zaraz policja, nakryli ją kurtką i kolejne telefony.
Nie będę już opowiadać jak ja wkładali do worka…
Kobieta ledwo otrzymała rozwód, poznała innego faceta , zaczynała nowe życie w nowej pracy i niespodziewanie je straciła w piękny letni dzień…
Były ją przeklął.
Były to przyczyna jej rozwodu , robił co chciał, zdradzał , kobieta miała wyjątkowego pecha w życiu.
Smutne to. Niewiele w życiu zależy od nas.
Pech zależy od zbiegu nieprzewidzianych okoliczności i przypadków, na które nie mamy wpływu.
Wydaje mi się, że często nadużywane, bo jednym słowem można wiele usprawiedliwić.
Podchodzę do tego słowa z dystansem i mówię, że rzadko mam pecha
Często o tym myślę , niektórzy uważają, że wystarczy chcieć walczyć o swoje szczęście , może to i prawda , ale przykład tej kobiety , czy Twój podany w linku pokazuje , ze zycie pisze nam własny scenariusz…
Od przypadku. I nie ma tu żadnej reguły. Jednemu może się przytrafić jakieś nieszczęście wielokrotnie a innemu wcale. Myślę, że o pechu możemy jednak mówić dopiero wtedy, gdy poszkodowany sam sobie nie pomógł w nieszczęściu, czyli zastosował środki ostrożności powszechnie stosowane w danej sytuacji.
Znana mi osoba stale się kaleczy nożem przy krojeniu np. cebuli i twierdzi, że to pech. Nieprawda, bo stale popełnia ten sam błąd, źle trzyma cebulę i nóż zeskakuje
Cos podobnego zdarzylo sie we Francji kiedys.
Samobojczyni rzucila sie z jakiejs wiezy i wpadla na inna kobiete. Obie zmarly
Mnie scenariusz bardzo dawno temu napisal jakis wredny kleszcz
i na to nie mialam i nie mam wplywu
Właśnie o tym rozmawiamy (((
Życie to barwna gra , ono ból i rozkosz zna.Życie to walka i więcej nic , a jednak warto żyć.
Nie wiem
Ostatnio miałam bardzo długi ciąg pecha (i to takiego doprowadzonego do granic absurdu, poważnie, mogłabym kręcić komedię z mojego życia, zwłaszcza w przeciągu jednego tygodnia jakiś miesiąc temu).
Ale ten długi okres pecha był przetykany kilkoma bardzo pozytywnymi rzeczami. Ostatnio jakoś nie mam pecha, ale nie chcę go znowu wywoływać, a już na pewno nie w najbliższych dniach.
Trochę by sie uzbieralo
Ale jak ktos ma pecha to mu w drewnianym kosciele cegla na glowe spadnie, albo jak tu samobojca na ulicy. S*jacych ptakow nie licze, bo te to z premedytacja.
Nie mam zadnego pecha.Wszelkie wtopy w zyciu,"zawdzieczam"tylko sobie.
Na szczescie mam przede wszystkim,dużo szczęścia.
Bravo @collins02 tez tak uwazam.
Mam wiecej szczescia,niz rozumu))
Czytałam wczoraj o tym. Aż chciałam tu napisać i zaznaczyć, że jak się ktoś chce zabijać to niech to robi mądrze.
Kilka lat temu (przypominam sobie) na dziewczynę spadł samobójca, była przez to sparaliżowana, uczyła się na nowo chodzić, była szansa, że zacznie w miarę normalnie żyć.
Mam nadzieję, że to jej się udaje.
Ludzie jakby co to idzcie gdzieś nad urwisko, klify czy cóś…