Odezwało się to tolerancyjne społeczeństwo gardzące nienawiścią dyskryminacja i poniżaniem drugiego człowieka XD

Buahahaha
Po raz który? Skończyłem liczyć po tysiącu - hipokryzja totalnej i jej wyborców XD

1 polubienie

Polska B

Tam gdzie A. Dokładnie.

W Polsce jest takie przysłowie; - kto sieje wiatr, ten zbiera burzę. Czyli, że każda akcja rodzi reakcję.
Oczywiście, nie popieram tych dowcipów.

2 polubienia

Kto sieje wiatr zbiera burze.
Kartoflana wojna ?
Jak jescze przestana jezdzic do Zakopca i zameczac koniki nad Morskim Okiem to protest uznam za skuteczny. Tam tez na Dude glosowali

5 polubień

Wyglada na to, ze skojarzenie mielismy takie samo.
Frustracja gdzies sie musi wyladowac.
Ale oddawanie takiego pieknego kawalka ziemi Ukrainie?

2 polubienia

Do 1952 r. większość Bieszczadów należała do ZSRR, potem nastąpiła korekta granic - w zamian oddaliśmy im bogate w złoża węgla kamiennego okolice Sokala nad Bugiem.

2 polubienia

Wegiel teraz w nielasce, a Bieszczady piękne.

2 polubienia

Korekty dokonał Stalin nikogo się o zdanie nie pytając. Jednak zaludnienie danych terenów, oscylowało w granicach niecała sztuka ludzia na 1km. Byli to, głównie Łemkowie, którzy w bardzo niewielkiej liczbie przetrwali do dziś. Przeżyli ci, co stamtąd wyemigrowali w inne rejony Polski. Wiem, coś na ten temat, bo w Słupsku mieszkając, przyjaźniłem się ze rdzennym Łemkiem. Jego rodzice wynieśli się z Bieszczad jeszcze przed rokiem 60, bardzo fajni ludzie.

2 polubienia

Właśnie! Nie żałuje tej zamiany - Bieszczady są jedyne w swoim rodzaju, a tamte tereny wyglądają jak 3/4 Polski.

3 polubienia

A wczesniej spora czesc ludzi stamtad tez zostala “wyniesiona” choc niezupelnie dobrowolnie w ramach Akcja Wisla. Lemkom tez sie wtedy rykoszetem dostalo.

3 polubienia

Tak, Łemków nie odróżniano od Ukraińców i odcierpieli swoje. Dopiero za Gomułki ktoś się kapnął, że coś nie tak. Wykończono wtedy ponad połowę populacji łemkowskiej. Ten naród był bity przez bandytów z UPA, przez naszych żołnierzy wyklętych i przez rząd PRL oraz przez polskich osadników. Gdzie się nie obrócili, dupę zawsze z tyłu mieli. A zawsze czuli się Polakami.

5 polubień

I jak tu sie powstrzymac od wnioskow natury ogólnej :slightly_smiling_face:
Cala historia Wild Westu,z grubsza,w lwiej cześci,polega wlasnie na tego rodzaju"nieporozumieniu".
Powiedzmy ze Dakotowie podpisuja porozumienie pokojowe z rządem US…W tym samym czasie,nienawidzący ich Szoszoni,nic o tym nie wiedzą [albo wiedzą i robią to specjalnie] napadaja na osadnikow.Dla bialych roznica miedzy plemionami jest absolutnie żadna.Wysylaja wiec ekspedycje karną przeciw…Dakotom bo Szoszoni juz dawno zwiali a Dakota chcą respektowac traktat i nie bronią sie.Historia zna przynajmniej kilkanascie takich sytuacji.Np. masakra nad Washita River z 1868 czy 4 lata wczesniejsza nad Sand Creek.Obie dotkneły Czejenów.Obie wynikaly z nierozumienia potrzeb głodujacych Indian,obie zastaly ich respektujacych pokój.W tej nad Sand Creek doszla jeszcze gorączka zlota na terenach przyznanych Indianom.
I to dzialalo w obie strony bo gdy Meksykanie wymordowali rodzine wodza Geronimo,ów prowadzil swych Apaczy tak przeciw Meksykanom jak i Amerykanom,nie zadając sobie najmniejszego trudu w odroznianiu jednych od drugich.

2 polubienia

Coś jak Kurdowie.

1 polubienie