Ten rok juz powoli zamykam bo w pazdzierniku tylko w domu…Ale w przyszlym,sprawa otwarta.
W podanym okresie jezdze od lat,nie ma tloku,zbytnich upalow,a juz wszystkie ostodki funkcjonuja,
W tym roku wesele syna mi rozwalilo budzet wczasowy))
Kurcze,w Wenecji byly tlumy ale najgorzej bylo we Florencji.Czlowiek skakal jak sarna bo wszedzie Japonce ze swymi aparatami i kamerami:)))
Ale nawet to mialo swoj urok.
Moj klimat jest na Wyspach Kanaryjskich ale pod"każdem innem względem",ostatnio najlepiej czuje sie miedzy starymi uliczkami,kosciolami i knajpami we Włoszech…
Bo jest fajnie,milo w tych barach,uliczkach tyle,ze ja nie cierpie tloku.
A druga polowa czerwca,we wloszech,wlasnie tym sie rozmie,ze troche chlodniej,nie ma tloku,nie mowiac o tum,ze za pokoj,nawet 50%ceny mniej
No wlasnie…Te ceny.Faktycznie różnice rzuciły sie od razu w oczy…Na szczescie bookowaliśmy wszystko,prawie pół roku temu.
Dawno temu,kiedy Nicolas Roeg krecił w Wenecji,“Nie oglądaj sie teraz”,jakims cudem uzyskał…puste ulice i nieustający deszcz…
Próbowałem tak na to spojrzec ale…Wyobraznia chyba mi szwankuje
Nie wyobrazam sobie tych miast bez tłoku…
Deszcz da sie zrobic,ale te puste ulice,to juz trudniejsza sprawa,to akrawa na cud)))
Tym bardziej teraz tak myślę:))
Chyba,ze to pora obiadowa,to miasto wymiera))
Ha,ha…Tak mi wlasnie przed nosem zamkneli sanktuarium Madonna Di San Luca w Bolonii.Ja tu drałuje 300 m.nad poziomem miasta a tu…Na moich oczach,krata:))
Ale mam biuletyn i 20 zdjec samego wzgórza…Widać cale miasto…
Ja po wyglądzie oceniam, bo nie słyszałam głosu
Pora obiadowa to we Wloszech swietosc.
W pracy rowniez mialem godzinna przerwe na obiad(tyle,ze nieplatna)
Za to obiad na stolowce tani jak barszcz))) 0,8€ dwudaniowy obiad.
???
Przy takiej cenie to nawet szczawiowa w barze mlecznym,kosztuje majątek
W zyciu nie jadlem tak tanio.Poza domem,oczywiscie…
wilgoc tez, bo to jak zwykle nad morzem, ale ten zanik blekitu to pyl z Sahary zwany tu calima - oblepia wszystko, jest paskudny do wytarcia, bo jakis taki tlusty w dotyku.
niebo przyjmuje kolor od mlecznego bialego po wrecz zoltawy jak wiatr z tamtej strony.
Tej zolci nie widzialem ale reszta sie zgadza:))
A niebo winno byc blekitne i wtedy nawet 38 mozna przezyc:))
a 42 to nie? wlasnie mi tyle w cieniu na niedziele zapowiedzieli.
Tyle to mialem kiedys w Tunezji…A miejscowi w pilke grali…zreszta wydaje mi sie ze powyzej pewnego progu,organizm az tak bardzo nie odroznia detali,jakimi na tym poziomie sa 2-3 stopnie roznicy.
odroznia, ale jest to kwestia przyzwyczajenia - czy aklimatyzacji - inaczej jak mieszkasz w takim klimacie, inaczej jak tylko wpadasz na wakacje.
ja najbardziej nie lubie gwaltownych zmian temperatur - tak jak bywa w zimie w Polsce - w domu moja mama utrzymywala temperature tropikalna - cos kolo 30º (ale ona marznie an widok sniegu w TV) i potem wyjscie na mroa. ja kurtke i buty zakladalm na klatce schodowej, bo bym sie chyba ugotowala w czyms takim w chalupie.
w ogole optymalne dla nie jest takie jakies 24-25º i 20 w nocy.
wiosna i we wrzesniu na ogol tak bywa.
Nie spotkalem w innym miejscu takiej ceny.
Ale to byla firma,ktora dbala o pracownika.
Miesiac platnego urlopu w sierpniu,dwa tygodnie w swieta Bozego narodzenie.
Ryczalt za dojazd do pracy,i wiele innych dodatkow
I wlasnie dlatego tak bardzo lubie klimat na Teneryfie.
To chyba jakas filantropijna firma:)))