Pozwolilem sobie na tytul, a’la wp ale teraz nic innego nie przychodzi mi do glowy
Australia i Kanada juz zdecydowaly ze do Japonii nie pojadą.
Uwazam ze krytykowac nie sposob.
Ale czy akurat od idei De Coubertine’a nalezy zaczynac w tym"redukowaniu"ludzkosci?
Nie za wczesnie czasem?
A moze przeciwnie,ten temat juz dawno sie zdezaktualizował?
Te najważniejsze zawody dla sportowców od czasów Coubertina mocno się zmieniły, przede wszystkim znikło amatorstwo, które było główną ideą zawodów. Tych zmian wymagał rosnący poziom sportowy. Wchodzą nowe dyscypliny, które tradycjonaliści, w tym i ja, uważają za, co najmniej, dziwne. Wszystko na rzecz komercjalizacji czyli pieniędzy.
Ale mam jeszcze inne spostrzeżenie. Otóż, w dawniejszych czasach, mimo nikłości mediów, świat żył igrzyskami, a dziś w zalewie informacyjnym, mimo olbrzymiego nagłaśniana impreza ta jakby ginie wśród masy innych informacji. Od kilku IO zauważyłem to.
Co do tego czy tokijskie igrzyska się odbędą, poczekajmy jeszcze. Na razie rozpoczęła się i narasta inna cholernie ważna walka. Ważniejsza od sportu. Przeciwnik jest niesamowicie groźny i mocny.
Ale wlasnie o postawe chodzi.
Mamy sie żegnać ze swoja cywilizacją?Teraz? Teraz gdy nikt nic nie wie?Czy to jest pora na oglaszanie takich deklaracji?
Na kilometr czuje smrod mediów i z tego sie juzx chyba nie wyleczę.
Raczej to, do czego się przyzwyczailiśmy, żegna się z nami.
Wydaje mi się, że na takie deklaracje jest za wcześnie i nie mam pojęcia co kierowało władzami tych krajów?
“Nikt nic nie wie”, to jest kluczowe sformułowanie.
Ile razy jeszcze mam sie budzic z tym samym poczuciem bezradnosci???Nic mnie tak nie wcoorvia…
Jest cos do zrobienia,to sie robi,Jak nie ma to sie idzie na piwo.A teraz?Fucking hell…
To tak jakby patrzec na więdnące kwiaty…
Igrzyska to nie impreze na którą sie jedzie tak jak do kina, decydując w ostatniej chwili. To wymaga przygotowań, eliminacji, osiągania minimów, logistyki, itp. Tego typu olbrzymie imprezy musza być zapiete na ostatni guzik na długo przed rozpoczęciem.
Natomiast powierdzam zdanie Birbanta, że w zalewie informacji Igrzyska jakby straciły na znaczeniu i zainteresowaniu. Paradoksalnie, to media, dzieki którym moglismy je sledzić i oglądać zabiły tę idee w pogoni za kasą, oglądalnością i atrakcyjnością. Wąż zjadł własny ogon.
@Bingola Bingo!!!
Tak…
Nie do konca wiem co o tym dzisiaj myslec ale,jako niegdys czlowiek mediow,zaczynam widziec siebie jako ich wroga…
Włochy byly cudownym miejscem by usiaść i sie uspokoic…Byly…
I dlaczego nie są?
Jest mi strasznie smutno
Nie smuć się. Do tej pory było tak, że po każdej burzy następowała ładna pogoda. Teraz też ka będzie. Wypij sobie piwko.
Nie namawiaj go na piwko, bo on wczoraj osiem spożył. Limit wyczerpany!
Spoko, znam typa, da radę.
Collins jest winny a nie piwny!
Ale juz jestem w blokach startowych…
Tylko nie podoba mi sie moj swiat wokolo…
Wczoraj nie wiedziałam czy jest winny czy piwny, ale był procentowy, więc po jednym zdaniu znikłam z tematu, żeby go niechcący nie naciągnąć na publiczne zwierzenia. A można było, bo “miał nastrój”
Co to znaczy: “w blokach startowych”?
Metaforycznie, gotowy do startu czyli działania.
Bloki startowe:
jestes bestia!!!
Ale podoba mi sie to.
joko,czas na powiedzxenie,zanim pojde Morfeuszowi oddac co cesarskie…
Fajnie ze Ty tutaj jestes.Przewiduje ze nie raz sie poklocimy, ze nie bedziemy sie przytulać…Cieszysz sie?
Bo ja tak.
Nigdy się z Tobą nie posprzeczałam. Za wrażliwy jesteś na to, bym mogła tak zrobić. A przytulać się faktycznie nie będziemy
Wczoraj tylko ja wiedziałam o czym piszesz. Zwiałam, bo faktycznie byłeś w nastroju: “nie lubię tych u których mieszkam, więc reszta świata, to przyjaciele i mogę im powiedzieć wszystko”. Podłością byłoby wykorzystanie takiego czyjegoś nastroju, więc poradziłam Ci, żebyś zamknął się w pokoju i zwiałam
I jeszcze widzxe jak para sie unosi
Na szczescie mam swoja muzyke.Dzisiaj Albert King,Eric Clapton,Eric Burdon…A potem zobaczymy