Nic bardziej mylnego - osobiście tylko 3 osoby z moich znajomych pokonały alko przez AA, 2 z nich nie pociąga od ponad 8 lat, kolejny dostał dziury w żołądku, to mu 1/2 wycieli, bo za duże stężenie kwasu solnego w żołądku + alkohol. Ja nie musiałem, ale chciałem im pomóc i tak się stało - nie rzucam słów na wiatr, każde słowo, zdanie przemyślę zanim powiem konkretnie. Oni przez picie stracili rodziny, jeden niedawno się powtórnie ożenił z inną panią, więc można - to czemu nie dać sobie kolejnej szansy, chyba nikt nie lubi życia w kłopotach, kobiety ci dobrze radzą
No ba - nawet wesela są bez alkoholu, tak tak
sa i do tego wegetarianskie tez…
to sie dopiero mozna zalamac.
Próbowałem się odżywiać po wegetariańsku i jakoś nie bardzo mi to służyło zdrowotnie - źle się czułem kilka miesięcy i wróciłem na stare śmieci
I bardzo slusznie!
Skoro są dobre i mądre co sam słusznie zauważyłeś, to czemu się buntujesz, i skąd wiesz że się boją, BARDZIEJ TY SIĘ BOISZ !, co dwie głowy to nie jedna, razem można pokonać każdy problem jeśli się chce, warto spróbować - za dobre dobrem odpłacić, podobnie za okazaną miłość, zainteresowanie itd warto płacić podobnym darem, bez sensu się oszukiwać, twoje szczęście samo do ciebie nie przyjdzie, musisz sam mocno świadomie chcieć być szczęśliwy uszczęśliwiając drugą osobę, nic na skróty - to prowadzi do donikąd w marzeniach a nie w rzeczywistym realu. Czas byś sobie pościelił by się dobrze wyspać. Warto temat przemyśleć na poważnie, lata lecą i co wtedy zrobisz, masz na pocieszenie
Dzieci drogie ja umieram, proszę ! przynieście mi szklankę wody… !, Ojciec jest pierwszy stycznia ! wszyscy umierają ! idź se sam przynieś
Bede musiał szukać w piekle chyba
A wiesz, to samo mi przyszło do głowy!
Coś marny ten weekend. I kilka następnych również
Sąsiad tak sie boi że do mnie nie przyjdzie. Będzie pił z psem.
Krupnik…
To byl sylwester w tzw.klesce żywiołowej…My gówniarze,nie do końca wiedzielismy,z czym to sie “je”.I skutki były rozmaite
Koles nie wytrzymal w okolicach pieca w ktorym paliłem pol dnia aby bylo ciepło.Potem to migiem zaschło i…zdrapywałem jeszcze tydzien pózniej…
Edukacja niejedno ma imie
Z moich dzisiejszych planów, to piwo sobie otworzyłem…
Krupnik nawet dotarł do Kanady, ale długo się nie utrzymał, po może ze dwa lata. Jakoś mnie to nie dziwi…
Bożesz ty mój co to się porobiło. Pytam teraz ziomka czy pójdziemy na wódkę gdzieś a on że nie bo wirus. Nikogo nie wpuszcza do domu. Jedynie dostawcę pizzy.
Blokowisko puste. Przy śmietniku nie ma dziś nawet ekipy piwoszy a stali tam odkąd sięgam pamięcią. Pod nocnym też pusto. Każdy tylko kupuje flaszkę i idzie do domu.
Jestem zmuszony pić do tvn24.
Za zdrowie narodu!
Mnie też humorek się poprawił!
Akurat po tej"kuracji"?No,no…
Twoje takze,zdrowie!!!
Zdrówko!