Sobota ma być zimowa.
Niekoniecznie za kominem
U mnie dawno temu w PL umiescily sie za kaloryferem.
Gdzieś w scianie miedzy kuchnia a moim pokojem.
Jadały pozostawione obierzynki z warzyw, po nocy.
Ale to był drobiazg w porownaniu z potworem, ktory drze sie w srodziemiomorzu
Gatunek pod moją karulochofobie nie podchodzi.
Moze dlatego, ze ladniejszy jakis?
Toż to prawdziwa bestia!
No i jest. Pierszy zimowy weekend przed nami.
Będę się intensywnie ogrzewał. Od środka
Halsliwettrochę.
Poza tym? Ja nie wiem co jedzą? Samao zielsko?
Slonce w konserwie wyśilę
Znaczy dawał w palnik…
Tak
Bo zimno i szaro.
Ponura ta niedziela. Nie dziwię się że Polacy piją skoro 3/4 roku mają szarugę za oknem
Nie 3/4 tylko połowę, bo druga to upały nieznośne. Załóż sobie puszysty sweterk w serek i od razu będzie Ci milej
Jak są upały to spirt z lodem się pije a jak zimno to bez.
Upalnych dni jest raptem około 30 w roku
A nie wcale…
Tymczasem: Uwaga na marznące opady
Mam łyżwy
A jutro o świcie spotkasz swoje rusałki. Będą w dobrym humorze, bo pogoda się zmieniła i trzeba pokazać nowe ubrania
Może se nogi połamią na swoich drogich i modnych wysokich obcasach
Piłbym
u nas to nawet ZNP ulokował kapitał w whisky, ale nie wyszło im… Może one są samotne a robiąc rewię mody poprawiają nastrój pomiędzy kolejnymi intrygami…