Moja?
A dziękować, dziękować
I moja
Zniewolenie ciała i umysłu alkoholem, nazywasz wolnością?
Wolność to wolne od pracy i możliwość napicia się
Kiedy pracowałam, miałam więcej okazji do picia.
W pracy
też sie napiję w pracy ale mniej. By nie stracić rozumu. Na miętówki sporo hajsu wydaję
Mam nadzieję, że kierowcą komunikacji miejskiej nie jesteś
Nie. Jestem biurokratą
Chyba arystkokratą, skoro w pracy pić możesz.
Motłoch ma ledwo 15 minut na śniadanie
Umysłowi mają pod tym względem lżej. Codziennie wyskakuję na miasto. Wtedy też jest okazja by sie napić.
Teraz wiem czemu z biurwami ciężko się dogadać i coś załatwić.
Bania u cygana…
Jesteśmy zajęci kawą i ciastkami. Musisz zaczekać
Gdybym się znalazła w takiej sytuacji, z pewnością bym długo nie czekała.
Jadę z takimi równo.
Wtedy wzywamy ochronę
Im też się dostanie
W pracy zawsze byłam zdyscyplinowana, sądzę, że każdy powinien taki być.
My tylko korzystamy z KPA
Że co? Chodzi o jakiś kodeks administracyjny, czy masz dla mnie niespodziankę
Kodeks postępowania administracyjnego. Biurokrata nie może sie spieszyć.
Nie dość, że pijus to jeszcze obibok.
Nie o take Polskie walczyłam!
Ciężko lekko żyć. Wujek radny mi załatwił tę pracę. Wcześniej fizycznie robiłem i jako socjalny w MOPS.