W rzeczy samej. Trzeba wypić za zmianę pogody na taką która pozwala gasić pragnienie.
Ja to patrząc na tą Twą diabelską gębę, mam ochatę się uchlać…
Lata picia dodają charakteru i męskości. Polecam.
Gdyby tak zamiast deszczu wódka leciała…
Zbierałbym każdą kroplę do pojemników i oczka wodnego.
Ty jeszcze musisz wiele lat pić, żeby ze mną w tem temacie rozmawiać. Szczawik jeszcze jesteś w chlaniu.
A dostałeś kiedyś w dupę ze śląskiego charboła?
XD
Na Śląsku też się tłukłem. Nawet gliniarzowi zayebałem.
Kiedyś się umówimy to pokaże ci jakim leszczykiem jesteś. Ty holenderski sikaczu XD
Spotkać się na browarka, to ja zawsze chętny.
A z upływem czasu, to każdy staje się leszczykiem. Aż żal dupsko ściska.
To zależy jak długo trzymasz się na nogach. Punktacja jest odejmowana za zwymiotowanie.
Tak bez żartów, to po wypiciu litra gorzały przez noc, samodzielnie kładłem się spać, gdy ona się skończyła. Ale przyjmowało się jeszcze więcej.
Co do rzygania, to i owszem, zdarzało się w początkach kariery. Największe zaliczyłem, po ruskiem bimbrze w kanistrach po benzynie. który chlałem z ruskimi sołdatami, mając 18 lat.
Po tych zawodach mało swych bebechów nie wychlastałem.
Czyli test dojrzałości zdałeś.
A bo to raz?
Uboty piłeś?
Tam jest przewaga piwa nad wódką.
Moi drodzy może byśmy sie napili?
Mam pić sam?
Jutro boże ciało. Ci którzy w piątek wezmą wolne zyskają długi weekend.
Weekend. Dziś to duszno jak diabli. Pragnienie nie ma szans.
UKROP…
A u mnie umiarkowanie ciepło czyli w sam raz. Po wielu dniach paskudnego pogodziska.
Ukrop! Ale zainicjowałam bluzeczkie…