Diabły podskórne sa, jak sama nazwa wskazuje, pod skórą. Naszą skórą.
Są osaczone. Mamy nad nimi kontrolę.
.a przynajmniej powinniśmy mieć.
Diabły podskórne sa, jak sama nazwa wskazuje, pod skórą. Naszą skórą.
Są osaczone. Mamy nad nimi kontrolę.
.a przynajmniej powinniśmy mieć.
Powinniśmy i możemy należeć do DSHN-u, czyli do Doskonałego Systemu Harmonii Natury.
Powinniśmy mieć, ale najwyraźniej uczestniczymy w wirtualnej grze doświadczania się makabrą nieharmonijności.
@ZiraaeL Czyli są częścią nas? Po co je w takim razie wyodrębniać? Tyle się mówi o cnocie, moralności, religi a tu mózg serwuje nam to kim jesteśmy, możemy się “modyfikować” i pracować nad sobą o ile neuroprzekaźniki i inne jądra półleżące i ciała migdałowate nam na to pozwolą…
@harmonik Ludzie od tak dawna nie mogą się pogodzić z niedoskonałością siebie i świata dlatego mamy religię, filozofię i kulturę - to nasza próba pogodzenia się z rzeczywistością…
Bo najprościej zwalić winę na kogoś innego.
Co w przypadku podskórnych diabłów nic nie zmienia, bo konsekwencje ich ‘dzialań’ ponosi ich ‘nosiciel’.
No i słusznie, że nie godzimy się z taką nieharmonijną rzeczywistością naszego patologicznego życia. Lecz mamy solidną bazę w postaci DSHN-u, więc mamy na czym się opierać. Mamy warunki do dużego rozumienia.