Organizacja czasu

Prysznic przed seksem też by sie przydał

2 polubienia

Nie da się wszystkiego zaplanować, bo nie da się przewidzieć różnych komplikacji, więc po co to robić?
Zdrowy rozsądek podpowiada ile czasu co mi zajmie, dodaję do tego 10-15% rezerwy i jak wszystko idzie gładko mam czas na nowe działania, lub na kawę :slight_smile:
Jestem wrogiem wprowadzania szczegółowych procedur w pracy. Często wychodzą z tego bzdury.

3 polubienia

Procedury to sie sprawdzaja przy analityce chemicznej, starcie samolotu i leczeniu, choc procedury medyczne sa elastyczne, zwykle obejmuja minimum obowiazujecych srodkow.

1 polubienie

Kiedy mam dużo rzeczy to zrobienia to robię tak:

  • tworzę listę rzeczy do zrobienia
  • zaczynam od najłatwiejszej rzeczy i po kolei odhaczam to co zrobiłam
  • czuję się z siebie dumna bo COŚ zrobiłam
  • po odhaczeniu najłatwiejszych rzeczy stwierdzam, że już na dzisiaj wystarczy i najtrudniejsze zadania zostawiam aż do momentu kiedy mam dziesiąty atak paniki dlatego, że nie załatwiłam tych spraw.
    (Nie) polecam! :hugs:
7 polubień

ja zwykle jak juz sobie zapisze co mam zrobic to robie polowe i szykuje nowa liste poszerzona o stare na przyszlosc.

2 polubienia

Ja tak robię, ale wiem, że to jest chore i zdaję sobie sprawę, że robię to obsesyjnie :sweat_smile:
Doszłam kiedyś do etapu planowania, kiedy pójdę do toalety.
Ale u mnie idzie bardziej przedziałami czasowymi albo kolejnością, dosłownie kilka punktów ma wyznaczoną dokładnie godzinę i to jest zwykle nauka. I przerwy też planuję, ile zajmą. Np. za jakieś 5 min spadam :wink:

2 polubienia

Mnie się dobrze na Trello pracuje

Tematem tego wątku nie jest organizacja życia prywatnego.

1 polubienie

Zawodowo, to ja nic do planowania nie miałem, od tego byli inni. Ja tylko byłem cząstką wykonawczą wielkiego logistycznego planu europejskiego. I to tak paskudnie, że nawet nie mogłem planować dla siebie, prywatnie, bo zawsze coś się spieprzyło.
Ale za to nieźle płacili.

3 polubienia

To prawda, jak sie logistyka schrzanila to ja dopiero mialam wielka improwizacje. Z zalozenia wiecej niz godzine do przodu teraz nie planuje. No moze poza godzina obiadu, bo jak Polak (plec obojetna) glodny to zly😆

4 polubienia

Chciałam zadać to samo pytanie! Korzystam z Evernote żeby wszystkie ważne sprawy notować, kalendarz gogle, kalendarz ścienny, mąż, który przypomina i motywuje… Nadal nie jestem dobra w te klocki🙃

2 polubienia

Tematem tego wątku nie jest organizacja życia prywatnego :joy::joy::joy:

To stawia Cię w jednym szeregu z “geniuszem”, który chciał to na naszym departamentcie wymusić. Też jedynym argumentem za używaniem Trello było: “bo mi się dobrze pracuje”. Potem proponował przełożenie się z HP na Lenovo, bo to są “work horses”. Generalnie żadnych logicznych argumentów, tylko “bo ja to lubię” :rofl::rofl::rofl:

2 polubienia

Procedury!?
Koleżanka, nauczycielka, została wezwana na dywanik do dyr, bo rozmawiała ze swoją uczennicą o jej problemach rodzinnych. Dziecko szukało pomocy u ulubionej pani (podstawówka). Zamiast pochwały za rozwiązanie problemy spotkały ją gromy, bo “nie trzymała się procedur”. Powinna odesłać dziecko do pani psycholog, a nie załatwiać sama!
Problem w tym, że to bardzo nieśmiałe dziecko, a pani psycholog dla niego to osoba całkiem obca. Gdzie więc mowa o zaufaniu? Chłopak nawet po fakcie nie chciał z nikim innym o tym rozmawiać.
Procedury, to najczęściej biurokratyczne bzdury.
Pamiętam też, że do wypadku z udziałem dziecka przyleciał helikopter, odleciał bez pacjenta, bo “procedury” nie pozwoliły mu wylądować, mimo opinii pilota.

5 polubień

Swój czas w pracy często nakreśla z grubsza szef, moja rola to praca wykonana szybko i bezpiecznie nie tylko moje ale i kolegów w zespole jak kolwiek to zabrzmi. W głowie nakreślony szkic od A - Z, dobór odpowiednich narzędzi, określona kolejność wykonywanych czynności odpowiadających wysokiemu standardowi zmieszczenia się w zadnym czasie - przerwy do toalety, śniadania czy posiłek regeneracyjny, nieraz czynniki pogodowe lub nieprzewidziane w czasie usterki. To tak z grubsza wygląda moja praca gdzie nie płacę klimatycznego - powietrze można wekować po pracy

nie wszedzie slowo procedura jest zwolnieniem z myslenia.

2 polubienia

Rezygnując z pewnych rzeczy.
Niewątpliwie jestem geniuszem bo szkoda mi czasu na pedantyczne porządki. To ponoć cecha ludzi ponadprzeciętnie inteligentnych.

2 polubienia

To już jest nas dwóch. :stuck_out_tongue:

2 polubienia

posprzatane pomieszczenie musi wystarczyc do nastepnego sprzatania. ja sie nie urodzilam z mopem w garsci i skurzawka w zebach.

3 polubienia

Niestety, dla służbistów - jest :frowning:

1 polubienie