dla czego tak jest, że ludzie tak doskonałe pamiętają innym co zrobili złego, wszelkie potknięcia, uchybienia etc, natomiast jeśli chodzi o nich samych, to zazwyczaj następuje wyparcie, demencja lub bagatelizowanie takich samych zdarzeń.
Pytanie ogólne, choć wiadomo że jedna z płci dominuje na tym polu
A bo ja wiem?
Religie z tym walczą, wzbudzajac w wiernych żal za grzechy
Niekoniecznie swoje?
Nie jest regułą aczkolwiek lubimy gdy innym dzieje się gorzej niż nam. Wtedy to my z tych besztanych stajemy się tymi którzy besztają
Jak dotknie to bezposrednio besztajacego? To sie nazywa karma nie pamięć absolutna.
Utarło się że tak jest ale…Wcale przekonany nie jestem.Miałem kiedyś takiego chamskiego sąsiada.Uosobienie tego o czym wspominasz…Ale generalnie,nie cierpię z nadmiaru takich emocji.Przynajmniej nie na codzień
Gorzej z czymś w miarę podobnym,w pracy.
Są tacy uciążliwi i szkodliwi ludzie którzy oddadzą polowe pensji aby tylko ustawić siebie w lepszym świetle i to zazwyczaj,Twoim kosztem.Nazywam to sick activity i widzę w tym lizusów i dawnych prymusów.A zapewne także skarżypytów.
Do prymusów to ja nic nie mam, nawet pozazdrościć uporu. Bo wkuwać wszystko jak leci? Dla samych piątek? Czy 10? Bo to rozne slale ocen są?
Natomiast nie cierpie lizusow, wazeliniarzy i takich, o czym piszesz - cudzym kosztem, po trupach karierę robić, to może uchodzić z tzw. przebojowości, ale nią nie jest.